W sobotę radomianie przegrywali już 1:2 i ich gra wyglądała nie zbyt dobrze. Potrafili jednak wyjść z dołka i rozstrzygnęli tie-break na swoja korzyść.
Niedzielny mecz nie był już tak nerwowy a podopieczni Wojciecha Stępnia tylko w trzecim secie stracili kontrole nad wydarzeniami na boisku. Później znów dominowali. Teraz czeka ich konfrontacja w Lubinie - jedna na pewno, druga jeśli pierwszą wygrają nie będzie potzrebna.
Czarni Radom - Cuprum Lubin 3:2 (25:21, 19:25, 21:25, 25:23, 15:12)
Czarni Radom - Cuprum Lubin 3:1 (25:18, 25:17, 22:25, 25:18)
Czarni: Neroj, Wachnik, Grzechnik, Prygiel, Gutkowski, Gałązka, Filipowicz (libero) oraz Ferek, Gonciarz, Kałasz, Kocik, Radomski
Cuprum: Michalski, Buniak, Oczko, Żuk, Wilk, Kordysz, Tylicki (libero) oraz Łapszyński, Antosik, Dykas, Węgrzyn.