Początek pierwszej partii był bardzo wyrównany. Obie drużyny grały punkt za punkt. Przy stanie 6:6 najpierw Neroj i Kamiński zagrali skutecznie w bloku, a po chwili Kooistra dołożył asa. Na pierwszą przerwę gospodarze prowadzili dwoma punktami. To, co wydarzyło się za chwilę nie śniło się nawet największym fanom Czarnych. Westphal zaczarował na zagrywce, zdobył dwa asy serwisowe, na pochwałę zasłużył również dobrze atakujący i grający w bloku Kamiński. Czarni odskoczyli bardziej doświadczonym gościom na 14:7.
Skra zaczęła się budzić. Wlazły i Antiga bardzo skutecznie zaczęli grać w ataku. Do drugiej przerwy technicznej przewaga radomian stopniała zaledwie do dwóch punktów, a za chwilę goście doprowadzili do remisu. Bełchatowianie wydawali się z lekka zaspani. Jak tylko dogonili Czarnych, to za chwilę oddali im trzy punkty z rzędu po błędach własnych i było 19:16. Radomianie nie chcieli długo pozostawać dłużni, a zagrywki zepsuli Wachnik i Piovarci.
Końcówka seta była bardzo nerwowa. Czarni przegrywali 22:24, ale najpierw Wlazły zagrał piłkę w siatkę, a za chwilę kapitalnym blokiem popisał się Piovarci i mieliśmy grę na przewagi. Świetnie spisywał się dziś Wytze Kooistra, który w ostanich minutach pierwszego seta punktował w niesamowitym stylu. Przy stanie 27:27 Antiga zaatakował w aut, a pierwszego seta zakończył Wachnik. Atmosfera w hali MOSiR była niesamowita. Czarni mimo, że roztrwonili ogromną przewagę, to pokazali charakter w końcówce tego seta.
Drugiego seta Czarni zaczęli bardzo dobrze. Po raz kolejny błysnął Koistra i radomianie wyszli na prowadzenie 3:0. Przy stanie 5:1, trener Skry poprosił czas. Na pierwszą przerwę techniczną Czarni prowadzili 8:4. Po przerwie radomianie mieli straszny problem z przyjęciem zagrywki, a ich przewaga stopniała do zaledwie jednego punktu.
Topniejąca przewaga obudziła Czarnych. Bardzo dobrym atakiem popisał sie Piovarci, a na dodatek z drugiej strony chwilę później pomylił sie Wlazły i tablica wskazywała wynik 12:9. Na drugą przerwę techniczną zeszli przy prowadzeniu 16:14.
Czarni szli ze Skrą punkt za punkt, ale gościom udało się przełemać. Dwa razy udało im się zablokować Wachnika, za trzecim ten sam zaatakował w aut i zrobiło sie 18:20. Za chwilę dołożył do tego zepsutą zagrywkę, a chwilę później Piovarci nie trafił w piłkę. Drugiego seta wygrali goście do 21. Radomianie zaprzepaścili sporą przewagę.
Trzeci set był bardzo wyrównany. Obie drużyny punktowały i... popełniały błąd za błędem. Na pierwszą przerwę radomianie prowadzili 8:7. Zaraz po przerwie Skra zaczęła odskakiwać. Najpierw wyrzuconego za antenkę Kooistrę zablokował Wrona, a za chwilę Włodarczyk wykorzystał przechodzącą i zrobiło się 9:12.
Za chwilę Czarni zagrali piękną serię. Punktowali kolejno Westhpal, Neroj, Kooistra, Kooistra i Neroj. W dodatku Skra popełniła dwa błędy własne i na drugiej przerwie tablica wyświetlała wynik 16:12. Po przerwie oba zespoły zdobywały punkty seriami. Najpierw trzy oczka z rzędu dorzuciła Skra, za chwilę w ten sam sposób odpowiedzieli Czarni i wyszli na prowadznie 19:16. Za chwilę wlazły zaserwował w taśmę. I zrobiło się 21:16.
Końcówka seta była paskudnie nerwowa. Czarni prowadzili 24:19, ale nie potrafili skończyć tej partii. Ostatecznie udało się to Westphalowi, a radomianie wygrali tego seta 25:22.
W czwartą partię lepiej weszli Czarni. Fenomalnie w ataku zagrał Wachnik, który kapitalnie kończył. On i Kooistra byli dziś niewątpliwie najlepszymi zawodnikami ekipzy z Radomia. Na pierwszą przerwę gospodarze prowadzili 8:4. Po przerwie kolejne punkty dołożyli Wachnik i Kooistra, a tablica wskazywała 10:6.
Skra jednak nie postanowiła łatwo oddać tego spotkania i starała się gonić. Bełchatowianie zdobyli kilka punktów z rzędu. Na drugą przerwę było 16:14.
Końcówka trzeciego seta była niesamowita. Na hali MOSiR żaden z kibiców nie siedział choćby przez chwilę. Czarnym udało urwać się na trzy punkty i było 20:17. Za chwilę Ostrowski zepsuł zagrywkę, a Kooistra pomylił się w ataku. Przy stanie 21:21 trener Prygiel poprosił o czas.
22 punkt dla Czarnych zdobył Westphal, 23 i 24-ty Kooistra. O czas poprosił trener gości. Spotkanie skończył Wachnik, pewnie wykorzystując kontrę.
Cerrad Czarni Radom 3:1 PGE Skra Bełchatów (29:27; 21:25, 25:22, 25:22)
Składy:
Czarni Radom: Neroj, Westphal, Wachnik, Kooistra, Kamiński, Piovarci, Kowalski (libero) oraz Radomski, Gutkowski, Ostrowski, Kędzierski
Skra Bełchatów: Wlazły, Pliński, Kłos, Tuia, Uriarte, Włodarczyk, Zatorski (libero) oraz Antiga, Brdjović, Wrona
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>