Broń zaczęła mecz dynamicznie. W 15 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mariusza Marczaka, Damian Sałek zdobył bramkę głową. dwie minuty później znów ładne rozegranie Marczaka z rzutu wolnego i ponownie Sałek głową strzela gola.
Gospodarze nie rezygnowali z dążenia do odrobienia start. W 25 minucie Paweł Jakóbiak wyskoczył z zza pleców radomskich obrońców, znalazł się sam na sam z Majosem i strzałem po ziemi obok naszego bramkarza, zdobył kontaktową bramkę. Jednak już trzy minuty później było 1:3. Po rozegraniu rzutu rożnego strzał z 15 metrów oddał Wiktor Lach. Piłka wylądowała w siatce tuż obok słupka.
W ekipie Żyrardowianki zaszły po przerwie dwie ofensywne zmiany. Dało to efekt już w 50 minucie. Ponownie Paweł Jakóbiak zdecydował się na strzał z 20 metrów. Mocno uderzona piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. I znów odpowiedź Broni była niemal natychmiastowa. W 56 minucie hat-tricka dopełnił Sałek. Kapitan ekipy z Narutowicza po raz trzeci zdobył bramkę uderzeniem głową, tym razem piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki.
W 77 minucie zrobiło się gorąco. Radomianie mieli dwie świetne sytuacje. Najpierw Nowosielski, a chwilę później po akcji Nogaja, Marczak trafił w bramkarza. W międzyczasie jeden z piłkarzy Żyrardowianki oddał strzał w samo "okienko", ale Michał Majos wyciągnął się jak struna i obronił.
W końcówce trener Tomasz Dziubiński dokonał trzech zmian, a dobrą okazję miał Nowosielski, który przelobował bramkarza. Piłka jednak poszybowała nad bramką.
Żyrardowianka Żyrardów - Broń Radom 2:4 (1:3)
Bramki: Paweł Jakóbiak 25, 50 - Sałek 15, 17, 55, Lach 28.
Broń: Majos - Ankurowski, Skórcniki, Gorczyca, Budziński - Bojek (62 Nogaj), Sałek, Lach (86 Oshikoj), Leśniewski (88 Wicik), Marczak (90 Krukowski), Nowosielski.