Spotkanie z dużym animuszem rozpoczęły obydwie drużyny. Następnie to jednak gospodarze przejęli inicjatywę. Świt miał kilka okazji do zdobycia bramki, ale albo świetnie bronił Budzkir, albo - nasz zespół przed utratą gola uratowała poprzeczka, jak w 30 minucie po uderzeniu Melao. Podopieczni trenera Marka Papszuna dopięli jednak swego w 36. minucie. Po składnej akcji, Jakub Cesarek z 10 metrów wpakował piłkę do bramki radomian, obok bezradnego Budzikura. Piłka po strzale zawodnika Świtu otarła się jeszcze o jednego z obrońców Broni i kompletnie zmyliła golkipera gości. Dwie minuty później Świt miał okazję na podwyższenie prowadzenia, ale Zawiska fatalnie spudłował z pięciu metrów. Stare piłkarskie porzekadło, o tym - że niewykorzystane sytuacje się mszczą, kolejny raz się ziściło. W 39. minucie Broń wyrównała po trójkowej akcji Nowosielski - Bouchniba - Marczak i golu tego ostatniego. Nasi piłkarze do przerwy byli gorsi od rywala, ale remisowali 1:1.
Druga połowa rozpoczęła się od sytuacji Damiana Sałka, który znajdując się sam na 14 metrze źle trafił w piłkę. W 62. minucie z boiska wyleciał brazylijski obrońca Świtu Reinaldo Melao, który w nieprzepisowy sposób zatrzymał kontratak Broni i dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę - Broń przez pół godziny grała w przewadze jednego zawodnika. Od razu radomianie wzięli się za ostre ataki, chcąc jak najszybciej wykorzystać grę w osłabieniu rywali, jednak brakowało naszym piłkarzom dokładności w momencie, gdy dochodzili oni pod pole karne gospodarzy. Niespodziewanie, nowodworzanie grając w "10" objęli prowadzenie. W 70. minucie, po jednej z niewielu kontr, gospodarze mieli rzut rożny, który zamienili na gola - dośrodkowanie Stecia wykorzystał Drwęcki. Po strzeleniu bramki gospodarze cofnęli się na własną połowę i wyprowadzali groźne kontry - w 86. minucie Świt ponownie "ukąsił". Kolejna kontra - kolejny gol. Po podaniu Koziary, Zawiska płaskim strzałem po ziemi pewnie pokonał Budzikura w sytuacji sam na sam. Broń do końca próbowała strzelić drugą bramkę i ta sztuka udała się naszej drużynie w 90. minucie. Marczak po podaniu od Sałka zanotował swoje drugie trafienie, ale był to tylko gol kontaktowy. Broń straciła dwa gole, grając w przewadze jednego zawodnika - w taki sposób nie wygra się na boisku rywala.
W kolejnym meczu podopieczni trenera Tomasza Dziubińskiego zmierzą się na własnym stadionie z Pelikanem Łowicz. Spotkanie rozegrane zostanie w środę (6 maja) o godz. 19:00 na stadionie przy ul. Narutowicza 9 w Radomiu.
ŚWIT NOWY DWÓR MAZOWIECKI - BROŃ RADOM 3:2 (1:1)
Jakub Cesarek 36, Karol Drwęcki 70, Mateusz Zawiska 86 - Mariusz Marczak 39, 90
Świt: Radosław Libera - Karol Drwęcki, Reinaldo Melao, Radosław Kamiński, Jakub Cesarek - Paweł Broniszewski (81 Michał Drewnowski), Patryk Koziara, Marcin Kozłowski (78 Piotr Basiuk), Rafał Pachelski (46 Dawid Duda), Michał Steć - Mateusz Zawiska.
Broń: Karol Budzikur - Piotr Wieczorek (87 Bartosz Krukowski), Paweł Ankurowski, Przemysław Wicik, Piotr Dobosz (85 Wojciech Gorczyca) - Dominik Leśniewski (81 Piotr Stefański), Damian Sałek, Mikołaj Skórnicki, Wajih Bouchniba, Piotr Nowosielski (61 Michał Bojek) - Mariusz Marczak.
żółte kartki: Melao - Ankurowski, Nowosielski, Wieczorek.
czerwona kartka: Reinaldo Melao (62. minuta, Świt, za drugą żółtą)
sędziował: Błażej Pietrzak (Łódź).
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>