Tylko na początku partii otwarcia na tablicy wyników widzieliśmy remis. Później Czarni zdominowali wydarzenia na parkiecie. Dobra dyspozycje sprzed tygodnia potwierdzał Wytze Kooistra. Do jego poziomu dostosowali się w ataku Dirk Westphal i Jakub Wachnik. A że przyjęcie oraz rozegranie w wykonaniu Bartłomieja Neroja były praktycznie bez zarzutu warszawianie momentami byli bezradni.
Nie pomogły nawet zagrywki psychologiczne trenera Jakuba Bednaruka, który prosił o challange w momentach, w których nie miał szans na pozytywny efekt, tylko po to by wybić gospodarzy z uderzenia. Skończyło się wygraną gospodarzy do 19.
Podobny przebieg miał następny set, który szkoleniowiec AZS też rozpoczął od sprawdzenia decyzji sędziów. W jego zespole można tylko było pochwalić, za postawę w obu partiach Adriana Gontariu. Był groźny zarówn0 z pola zagrywki jak i w ataku. Ale to było za mało na podopiecznych Roberta Prygla, którzy pozwolili rywalom w drugiej odsłonie zdobyć tylko 17 punktów.
Jeśli Politechnika miała nadzieję, że po przerwie zdoła odwrócić obraz gry to do stany 12:7 dla Czarnych były one płonne. Gdy warszawianie zdobyli trzy punkty z rzędu i zbliżyli się na dwa oczka, trener Prygiel poprosił o czas dla swojego – grającego od początku bez zmian – zespołu. Szybkie dyspozycje okazały się celne i na przerwę techniczną radomianie schodzili prowadząc 16:11. Później było punkt za punkt: 18:13, 20:15. Sama końcówka to już niemal egzekucja. W piłce meczowej znów nie pomógł challange na życzenie Jakuba Bednaruka. Czarni wygrali seta do 17.
Najlepszym zawodnikiem meczu wybrano Jakuba Wachnika, a kibice całemu zespołowi odśpiewali „100 Lat”.
Cerrad Czarni Radom – AZS Politechnika Warszawska 3:0 (25:19, 25:17, 25:19)
Cerrad Czarni Radom: Neroj, Wachnik, Westphal, Kooistra, Kamiński, Piovarci, Kowalski (libero)
AZS Politechnika Warszawska: Zatko, Gunia, Pawliński, Nowak, Szalpuk, Gontariu, Potera (libero) oraz Adamajtis, Gunia, Smoliński, Kaczorowski, Kolev