Jak się okazało nikt nie ma patentu na ciągłe wygrywanie, a włocławianie, mimo swoich kłopotów, potrafili sprawić niespodziankę i pokonać Rosę na jej parkiecie.
Emocji i tym razem nie brakowało. W ostatniej akcji ROSA tracąc dwa punkty miała piłkę, ale się pogubiła, a szczęście uśmiechnęło się do gości. Dzięki temu Anwil uzyskał ogromny handicap w walce o czwarte miejsce.
ROSA RADOM - ANWIL WŁOCŁAWEK 64:66 (19:18, 12:12, 15:16, 18:20)
ROSA: Majewski 22 (6), Lucious 13 (1), Witka 7 (2), Dłoniak 4, Adams 2 oraz Łączyński 8 (2), Zalewski 3, Jeszke 3 (1), Radke 2, Kardaś 0.
ANWIL: Callahan 22 (5), Sokołowski 13, Hajrić 6, Mijatovic 6 (2), Graham 3 (1) oraz Kostrzewski 11, Pamuła 5 (1), Witliński 0.