Trzeba będzie pomyśleć nad większą salą? - Dokładnie tak, ale Radom buduje wielką halę sportową, także być może się tam przeniesiemy (...). Już drugi rok z rzędu nie jesteśmy w stanie pomieścić wszystkich chętnych - powiedział nam dyrektor Bakuła.
Poszukiwani byli m.in. operatorzy różnego rodzaju maszyn i obrabiarek, kierowcy oraz pracownicy budowlani. Problemów ze znalezieniem zatrudnienia nie mieli konsultanci, kierowcy, cieśle, zbrojarze i malarze. Na etaty mogli liczyć też handlowcy, pracownicy produkcji i magazynierzy.
W osobistych rozmowach dyrektor PUP w Radomiu namawiał pracodawców do ściślejszej współpracy z Urzędem Pracy. - Stan bezrobocia w mieście i powiecie wynosi dokładnie 20 423. Zainteresowanie targami jest więc duże, ale - jak na taką liczbę - powinno być większe. Od dawna jednak, nie jest tajemnicą, że nie wszystkie osoby bezrobotne, są zainteresowane podjęciem pracy, część z nich rejestruje się tylko po to, żeby mieć przede wszystkim składkę zdrowotną, ale także żeby móc korzystać z wszelkiego rodzaju pomocy społecznej - dodał Józef Bakuła.
Targi trwały od 10 do 14. Organizatorami byli: Wojewódzki Urząd Pracy w Warszawie - filia w Radomiu oraz Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu.