Dyżurny natychmiast zadysponował na miejsce zdarzenia patrol interwencyjny pełniący służbę na terenie miasta.
- Na miejscu strażnicy zastali grupę osób, która wskazała pojazd, w którym znajdował się pies oraz poinformowali o fakcie, iż kierująca autem, gdy usłyszała o wezwanym patrolu, próbowała pospiesznie oddalić się z parkingu. Funkcjonariusze ustalili podczas rozmowy z osobami zgłaszającymi, że pies zamknięty w samochodzie leżał i dyszał z gorąca, a oni na próżno poszukiwali właściciela. Dopiero po kilkudziesięciu minutach do pojazdu podeszła kobieta i jak gdyby nigdy nic próbowała odjechać. Nie reagowała na zwracaną uwagę oraz fakt, że na miejsce została wezwana Straż Miejska - czytamy na stronie radomskiej straży miejskiej.
Ustalono również, że świadkowie zdarzenia próbowali udaremnić ucieczkę kierującej, stanęli za autem przytrzymując go, aby nie odjechał. W wyniku naporu pękła tylna szyba w pojeździe i dopiero wtedy kierująca zaprzestała dalszej jazdy samochodem.
W związku z pozostawieniem psa w rozgrzanym pojeździe, strażnicy dokładnie odtworzyli przebieg zdarzenia dokumentując wszystko w sporządzonej notatce służbowej i przekazali wraz z wylegitymowanymi osobami do dalszej dyspozycji dyżurnemu III Komisariatu Policji na ulicy Batalionów Chłopskich w Radomiu.
Straż Miejska w Radomiu apeluje! Nie bądźmy obojętni, widząc psa lub dziecko w samochodzie. Nie bójcie się zareagować i zadzwońcie pod numer alarmowy 112 lub 986! Zajmie to chwilę, a może uratować życie. Nie ma nic bardziej cennego...