Grupę rozpracowali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji z Radomia. Sprawa ma swój początek w marcu tego roku. Wtedy to do mundurowych dotarła informacja o wyłudzeniach, do których dochodziło w jednej z firm w Grodzisku Mazowieckim. Poszkodowanymi mieli być właściciele kilkunastu przedsiębiorstw transportowych głównie z Warszawy, ale też innych części Mazowsza.
W trakcie śledztwa okazało się jednak, że to proceder na dużo większą skalę, który obejmuje zasięgiem cały kraj. Prowadząca go grupa przestępcza działała co najmniej od początku 2016 roku. Jej członkowie w przeszłości byli karani, m.in. za narkotyki i kradzieże.
Na czym polegał przestępczy proceder? - W śledztwie, prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, ustalono, że podejrzani założyli trzy firmy na tzw. słupy. Pod legendą ich działalności oszukano w sumie 44 podmioty gospodarcze. Przestępcy wyłudzili pojazdy ciężarowe, dostawcze oraz luksusowe samochody osobowe, o łącznej wartości ok. dziewięciu mln zł. Po zdemontowaniu nadajników GPS zostały one wyprowadzone poza granice Polski, głównie do Rosji - poinformowała komisarz Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka CBŚP.
Po pierwszych zatrzymaniach kilku członków grupy, na których nazwiska założono firmy "przykrywki", próbowało ukryć się przed organami ścigania na terenie Rosji, a nawet RPA, ale one również wpadły w ręce mundurowych.
- W efekcie przeprowadzonych kilkumiesięcznych działań funkcjonariusze CBŚP zatrzymali 15 osób. Przedstawiono im łącznie aż 199 różnych zarzutów. 14 osób jest podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, a jeden z zatrzymanych usłyszał zarzut kierowania nią. Funkcjonariusze odzyskali trzy samochody - wylicza Iwona Jurkiewicz.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>