Rozmowę rozpoczęto od tematu dużej aktywności polityka PiS w mediach. - Moja obecność w mediach od dość długiego czasu jest widoczna z tytułu rzeczy, które robię i funkcji, którą sprawuję. Te dwa dni są bez wątpienia bardzo intensywne, bo chyba niewiele osób się spodziewało, że wystartuję w wyborach prezydenckich - powiedział Wojciech Skurkiewicz. Wyjaśnił, że to zaskoczenie dotyczy zwłaszcza kręgów ogólnopolskich.
Wiceminister podkreślił, że liczy "na wsparcie, które było widać po wizycie premiera Mateusza Morawieckiego dla Radomia i Ziemi Radomskiej". - Moje kontakty, które nie ukrywajmy - są naprawdę duże, i w kręgach rządowych i instytucjach centralnych, posłużą, aby przełamać bariery, bo Radom przez wiele lat, jest tak, a nie inaczej postrzegany, szczególnie na salonach warszawskich. Ja chcę to absolutnie odwrócić, zmienić - zapewnił.
Zapytany o to, kiedy podjął decyzję o kandydowaniu i dlaczego tak długo utrzymywano to w tajemnicy, Wojciech Skurkiewicz odpowiedział: - Już dawno temu zdecydowałem, ale zależało mi by moja osoba została zaprezentowana nie wcześniej niż w połowie maja, z racji tej, że miałem kilka projektów, które musiałem doprowadzić do pewnego etapu jako wiceminister.
Polityk wymienił tu rozpoczęcie budowy muzeów Wojska Polskiego na Cytadeli i Bitwy Warszawskiej w Ossowie. - Myślałem, że wymieni pan Air Show i lotnisko w Radomiu - stwierdzi redaktor Czaban. - To są rzeczy, które dzieją się równolegle. Ze strony ministerstwa obrony w ekspresowym tempie, w niewiele ponad dwa tygodnie, udało nam się wypracować projekt umowy operacyjnej - odparł Wojciech Skurkiewicz.
Wiceminister zapewnił, że nie ma planów przenoszenia jednostki wojskowej na Sadkowie, ale ze względu na inwestycje w rachubę wchodzą czasowe przebazowania. - Jednostkę będziemy rozbudowywać o Wojska Obrony Terytorialnej. Serdecznie zapraszam na pierwszą po latach przysięgę wojskową, w niedzielę na Placu Corazziego - zachęcał.
Komentując opóźnienie na budowie hali i stadionu przy ul. Struga, stwierdził. - To jest olbrzymi problem nas mieszkańców Radomia, że żadna z obecnych inwestycji, które rozpoczął obecnie urzędujący prezydent, nie zostanie zakończona w okresie czterech lat kadencji - stwierdził kandydat na prezydenta. Wymienił tu, oprócz hali i stadionu, kamienicę Deskurów i ratusz.
Zapytany, czy w związku z wyborami zrezygnuje ze stanowiska wiceministra, Wojciech Skurkiewicz odpowiedział: - To jest rzecz, która będzie musiała być łączona przeze mnie. Pewnie jak będzie szczyt kampanii, będę zmuszony wziąć urlop. Ale to jest analogiczna sytuacja jak samorządowców, wójtów, burmistrzów czy prezydenta Radomia. Nie słyszałem, żeby włodarze miast brali urlop, oni pracują i prowadzą kampanię. W moim przypadku będzie podobnie.
Podczas programu była też mowa o tym, czy decyzja o mianowaniu na wiceministra była podyktowana tym, aby nabrać rozgłosu przed wyborami prezydenckimi, o programie wyborczym PiS czyli "Piątce dla Radomia", w tym głównie o ochronie zdrowia, wsparciu najważniejszych polityków PiS w kampanii oraz wsparciu rodziny.
Cała rozmowa na nagraniu (od 10 min. nagrania).