Sekretarz stanu w ministerstwie sportu - Anna Krupka oraz posłowie PiS z ziemi radomskiej, tj. Marek Suski, Andrzej Kosztowniak, Anna Kwiecień i Agnieszka Górska, wizytowali dziś teren budowy RCS-u. - Ta hala, to miejsce, jest symbolem nieudolności oraz niespełnionych obietnic prezydenta Radomia (...). Nadal potwierdzamy i gwarantujemy część dofinansowania tej inwestycji, ale apelujemy do prezydenta Radomia, aby przestał marnować czas i szansę na rozwój radomskiego sportu i szanse na dobrą promocje w Radomiu - mówiła minister Krupka.
- Dziękuję pani minister i ministerstwu sportu, że kolejny raz przedłużyło okres tej inwestycji, bo przecież mogli domagać się zwrotu pieniędzy, po tak długim okresie opóźnienia, to rzeczywiście kilka razy aneksowanie umów, to jest wyraz bardzo dobrej woli i życzliwości dla Radomia. Mam nadzieję, że nie jest to ostatnia szansa, bo wygląda na to, że ten obiekt w tych kolejnych już podanych terminach, raczej wykończony nie będzie, bowiem, gdy zwiedzaliśmy teren budowy i chodziliśmy korytarzami, to przypominają one jakieś sztolnie niemieckiego obiektu Rise, gdzie są zalane jakieś korytarze, wiszące kable, rdzewiejąca aparatura - dodał poseł Suski.
Posłowie Kosztowniak, Kwiecień i Górska, zgodnie twierdzili, że nie można w ten sposób trwonić publicznych pieniędzy oraz, że "inwestycja miała nas kosztować około 80 milionów złotych, a będzie to ponad 200 mln. To są pieniądze mieszkańców Radomia, ale również nasze publiczne pieniądze" - usłyszeliśmy.