Piątek 20 września
Eustachego, Filipiny, Faustyny
RADOM aktualna pogoda

W Radomiu powstaną testy na wykrywanie koronawirusa

dm, portalsamorzadowy.pl 2020-04-14 08:33:00

Pierwsza partia polskiego testu na koronawirusa wejdzie do produkcji w tym tygodniu. Autorską metodę wykrywania SARS-CoV-2 opracowano w Instytucie Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu. Dzięki dotacji rządowej Instytut chce wyprodukować do 150 tys. testów, a produkcją ma się zająć firma Medicofarma znajdująca się w Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej w Radomiu.

"To już oficjalna informacja: Państwowy Zakład Higieny kowalidował polski test na koronawirusa jako 100-procentowo skuteczny!" - napisał w piątek na Twitterze b. minister nauki Jarosław Gowin. Zapowiedział, że w tym tygodniu wyprodukowanych zostanie pierwszych 150 tysięcy testów. "Ten test uratuje życie wielu z nas i pozwoli szybciej uruchomić polską gospodarkę" - podkreślił.

Prace nad stworzeniem testu trwały trzy tygodnie - poinformował w piątkowym komunikacie w mediach społecznościowych dyrektor Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk (ICHB PAN) w Poznaniu prof. Marek Figlerowicz. "Nasze wysiłki dostrzeżone zostały przez Rząd Rzeczypospolitej Polskiej, który decyzją Premiera Jarosława Gowina przyznał Instytutowi 15 mln zł na stworzenie zestawu diagnostycznego i wyprodukowanie pierwszych 100 tys. testów" - napisał.

Dr Luiza Handschuh z Zakładu Biologii Molekularnej i Systemowej ICHB PAN przekazała w piątek PAP, że jednostkowy koszt testu, według szacunków pracowników Instytutu, wynosi ok. 53 zł. Produkcja zestawów do badań będzie możliwa dzięki współpracy Instytutu z trzema polskimi firmami. "Każda z nich produkuje jakiś element składowy całego zestawu" - powiedziała.

"Jesteśmy gotowi do tego, żeby w tym tygodniu uruchomić małą, zupełnie darmową produkcję ok. 1 tys. testów, które przekażemy ministerstwu do dystrybucji. Natomiast w kolejnym tygodniu planujemy już ruszyć z masową produkcją w ramach tej dotacji, którą otrzymaliśmy z ministerstwa. W jej ramach planujemy wyprodukować 100-150 tys. testów, które również zostaną przekazane do ministerstwa i rozprowadzone po laboratoriach diagnostycznych w całej Polsce" - wyjaśniła.

Dodała, że trwa procedura legalizowania testów przed wprowadzeniem ich do powszechnego użycia. "Walidacja częściowo została wykonana w jednej jednostce, w drugiej czekamy na wyniki walidacji. Został już złożony wniosek w Urzędzie Rejestracji Wyrobów Medycznych także ta procedura ruszyła" - powiedziała.

"Proszę mieć na względzie, że te testy też musi ktoś wykonywać. Wyprodukowanie dużej liczby testów wiąże się z tym, że muszą istnieć jednostki, które będą w stanie przeprowadzić diagnostykę za pomocą tych testów. A do tej pory w Polsce przeprowadzono niewiele ponad 100 tys. testów w ogóle w skali kraju. Jeżeli więcej jednostek nie włączy się do tego, to nie pomoże to, że wyprodukujemy więcej testów" - zaznaczyła.

Dodała, że badanie na obecność koronawirusa za pomocą testu opracowanego w ICHB PAN trwa około sześciu godzin, w czasie których można przeanalizować 92 próbki. "Nie zrobiliśmy identycznego testu do tych obecnie dostępnych - zrobiliśmy podobny" - podkreśliła.

"Większość testów komercyjnych, które są w tej chwili stosowane w diagnostyce, ma tzw. kontrolę zewnętrzną, czyli kwas nukleinowy RNA, który się dodaje do tego testu, i który również się potem kontrolnie wykrywa. Wiadomo, że jeżeli coś się dodaje do próbki w trakcie procedury diagnostycznej, to powinno się to wykryć" - opisała.

Wyjaśniła, że poznańscy naukowcy zastosowali kontrolę, mającą wykrywać ludzki RNA. "W próbkach wymazu oprócz wirusa znajdują się zawsze komórki ludzkie, chociażby komórki nabłonka, które niechcący zostaną pobrane. My wykrywamy, czy te komórki były faktycznie obecne. To jest naszym zdaniem lepsza kontrola, ponieważ ona pokazuje nie tylko, że procedura diagnostyczna przebiegła poprawnie, ale również, że wymaz został poprawnie pobrany, przechowywany, transportowany, i że RNA, które było w próbce, nie uległo degradacji" - wyjaśniła.

O tym, że naukowcy z Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu opracowali prototyp testu na obecność koronawirusa, 20 marca poinformował dyrektor tej placówki prof. Marek Figlerowicz. Wsparcie dla Instytutu w produkcji testów zadeklarował wówczas m. in. Wielkopolski Urząd Marszałkowski, który zapowiedział, że przekaże na ten cel 100 tys. zł.

W czwartek b. wicepremier Jarosław Gowin poinformował, że ostatnią decyzję jaką podjął jako minister nauki i szkolnictwa wyższego było wsparcie finansowe ICHB PAN w produkcji pierwszych 100 tys. sztuk polskiego testu na koronawirusa. "Nie muszę nikomu tłumaczyć, jak ważna to inicjatywa. Od jej powodzenia zależy życie i zdrowie wielu ludzi. Dlatego na ten cel do IChB PAN przekazałem 15 mln zł" - mówił.

- Mamy przyjemność poinformować, że wprowadzamy na rynek pierwszy opracowany w Polsce test na koronowirusa. Główna przewaga naszego testu nad większością dostępnych na świecie polega na potwierdzeniu, czy próbka, wymaz od pacjenta, została prawidłowo pobrana - czytamy na stronie Medicofarmy. Start produkcji zapowiedziano po świętach wielkanocnych, a więc już od dziś. Firma ma swoją siedzibę w Radomiu.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych