Rzeczniczka przypomina, jak skonstruowany był budżet miasta na 2018 rok: - W uchwale budżetowej przyjętej przez Radę Miejską wydatki były wyższe od planowanych przychodów. Jednocześnie, w tej samej uchwale był zapis, że różnica, czyli deficyt zostanie pokryta kredytem. Ostatecznie zdecydowaliśmy o zamianie kredytu na obligacje, ponieważ jest to prostsza metoda. Propozycja emisji obligacji nie jest więc niczym nowym czy niespodziewanym. Jest to tylko wykonanie tego, do czego radni zobowiązali prezydenta w uchwale budżetowej ze stycznia bieżącego roku.
Katarzyna Piechota-Kaim przypomina, że w tym roku miasto pozyskało także 35 milionów złotych z tytułu emisji innych obligacji, na co Rada Miejska wyraziła zgodę jeszcze w 2017 roku. Nastąpiło to na przełomie sierpnia i września. Ta kwota także znajdowała się w planie przychodów zatwierdzonym przez Radę Miejską.
- Ewentualny brak zgody radnych na emisję obligacji na kwotę 39 milionów złotych może skutkować tym, że zagrożone będą takie wydatki jak: regulowanie należności z tytułu dostaw, usług, robót budowlanych, należności za media, wynagrodzenia, spłaty kredytów, składki na ZUS i zaliczki na podatek dochodowy - wylicza Katarzyna Piechota-Kaim.
Prezydent spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych informując o sytuacji finansowej i możliwych skutkach ewentualnego odrzucenia projektu uchwały w sprawie emisji obligacji. - Jednocześnie urząd czyni wszelkie starania, by do opóźnień w wypłatach wynagrodzeń nie doszło - zapewnia rzeczniczka prezydenta.