W niedzielę, tradycyjnie jak co roku, zorganizowano Półmaraton Radomskiego Czerwca '76. Niestety, na trasie biegu doszło do tragedii. Niecałe 50 metrów przed metą na bieżni stadionu MOSiR przy ul. Narutowicza, upadł mężczyzna. Na pomoc uczestnikowi półmaratonu ruszyli ratownicy medyczni. Mimo trwającej blisko pół godziny reanimacji, życia 49-latka nie udało się uratować.
Mężczyzna dzień wcześniej brał udział w innym biegu. - Rozmawialiśmy po tym, jak zakończył sobotnie zawody. Czuł się dobrze, szykował się już do niedzielnego półmaratonu. Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci tym, co się stało. Ja wcześniej ukończyłem wyścig, całą sytuację widziałem z trybun stadionu - powiedział dziennikarzom znajomy 49-latka.
Okoliczności śmierci mężczyzny będzie wyjaśniać radomska policja. Ze względu na śmierć uczestnika biegu, organizatorzy zrezygnowali z oficjalnej dekoracji zwycięzców. Pamięć 49-latka uczczono także minutą ciszy.