Jak tłumaczył Rafał Rajkowski, szef radomskiej PO, członek zarządu województwa mazowieckiego i lider list Koalicji Obywatelskiej do Sejmiku, "24 września podczas porannej rozmowy w Telewizji Dami Pan Skurkiewicz skłamał mówiąc, że marszałek Mazowsza Adam Struzik zabrał z dotacji na renowację kamienicy Deskurów, 8,5 miliona złotych.
- Będę domagał się zarówno przeprosin, sprostowania oraz 10 tysięcy złotych na radomskie schronisko dla bezdomnych zwierząt. Kłamstwo nie może być drogą do zdobycia prezydentury i władzy w mieście. Minister i kandydat na prezydenta miasta kłamać nie może! - argumentował Rafał Rajkowski.
Wojciech Skurkiewicz zapytany przez nas o zdanie, powiedział, że nie będzie komentował sprawy.
Podczas rozprawy, strony podtrzymały swoje stanowiska. Mecenas ministra Skurkiewicza twierdził, że on jako poseł i obywatel, ma prawo dbać o interes mieszkańców Radomia. Podkreślił też, że kandydat PiS na prezydenta naszego miasta, użył słowa "ponoć" w swojej wypowiedzi, a więc "wyrażał tylko swoje zaniepokojenie zaistniałą sytuacją".
Mecenas Rafała Rajkowskiego i sam szef radomskiej PO, podnosili, że żadne pieniądze z Radomia nie zostały zabrane, natomiast on sam - jako przedstawiciel Radomia w zarządzie województwa - poczuł się urażony tymi słowami, gdyż "jest to kłamstwo".
Podczas zeznań, urzędniczki z Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych, powiedziały, że możliwe jest przesuwanie środków na realizacje danego zadania z roku bieżącego na następny, jeśli coś nie zostało wykonane w terminie, a jeśli wystąpią oszczędności, to także na inny projekt, ale w tym przypadku tak nie było.
Wojciech Skurkiewicz chciał powołać na świadków Dariusza Wójcika, Radosława Witkowskiego oraz Sławomira Szlachetkę (skarbnik miasta), którzy mieliby zeznawać ws. projektu uchwały Rady Miejskiej, w której były przesunięcia funduszy z jednego roku na drugi. Sąd ten wniosek odrzucił. Dopuścił natomiast nagranie z sesji, w którym wiceprezydent Frysztak wypowiadał się nt. przesunięć, uzasadniając projekt uchwały.
W mowie końcowej mecenas Rafała Rajkowskiego mówił, że zeznania świadków potwierdziły, że nie jest możliwe odebranie pieniędzy, zaś mecenas Wojciecha Skurkiewicza stwierdził, że przez ostatnia lata kampanię wyborcze coraz bardziej się zaostrzają i w zasadzie, to nic wielkiego się nie stało, a więcej szkody obu panom zrobi ta rozprawa niż wypowiedzi polityka PiS.
Sąd postanowił:
w punkcie 1: nakazać Wojciechowi Skurkiewiczowi sprostowanie informacji przez złożenie na antenie TV Dami i Radia Rekord oświadczenia o następującej treści:
"Ja, Wojciech Skurkiewicz oświadczam, że 24 września rozpowszechniłem nieprawdziwą informację, że pieniądze w kwocie 8,5 mln zł, przeznaczone z budżetu mazowieckiego na rewitalizację kamienicy Deskurów, zostały wycofane i przekierowane z Radomia do Płocka";
w punkcie 2: w pozostałym zakresie oddalić wniosek;
w punkcie 3: orzec, że wnioskodawca i uczestnik ponoszą koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.
Rafał Rajkowski: Prawo zwyciężyło. Te orzeczenie mnie satysfakcjonuje. Sąd potwierdził kwestię, że Wojciech Skurkiewicz mówił nieprawdę. Nie wyobrażam sobie, że osoba piastująca takie funkcje, może posuwać się do tego typu stwierdzeń.
Łukasz Podlewski, członek sztabu wyborczego Wojciecha Skurkiewicza: Będziemy się odwoływać, ponieważ uważamy, że postanowienie sądu nie jest takie, jak być powinno. Przede wszystkim, te nieszczęsne 8,5 mln zł zostały wycofane z budżetu Radomia na 2018 rok i przesunięte na 2019.
Dariusz Wójcik: Informacje, jakie usłyszeliśmy w trakcie procesu, są informacjami porażającymi i dobrze, że ten proces się odbył. Mam nadzieję, że w apelacji minister Skurkiewicz tę sprawę wygra, gdyż całkowicie zgadzam się z tym, co powiedział. Zwołamy też nadzwyczajną sesję, aby marszałek Struzik i Rafał Rajkowski, w końcu nam wyjaśnili, o co w tym wszystkim chodzi i pokazali aneksy, o których była mowa w sądzie.