Prokuratura rozpoczęła w czwartek postępowanie przygotowawcze w sprawie włamania na konta mailowe i twitterowe posła Prawa i Sprawiedliwości Marka Suskiego. Instytucja ma w planach, jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, przede wszystkim sporządzenie wniosków do firm zawiadujących kontami - mailowym i twitterowym Marka Suskiego - o zwolnienie z tajemnicy i udostępnienie danych pozwalających na prześledzenie połączeń z tymi platformami.
Poseł Suski: Żadne tajemnice nie zostały zagrożone
Wiadomo też, że już przesłuchano w tej sprawie dwie osoby, które prowadzą politykowi konto w mediach społecznościowych. Sam Suski, który jest członkiem sejmowej komisji ds. służb specjalnych przekonuje, że przez to włamanie żadne tajemnice nie zostały zagrożone. Poseł Prawa i Sprawiedliwości uważa, że nie ma potrzeby, by służby ochraniały konta najważniejszych osób w państwie. Te z kolei przyznają, że nie ma co do tego regulacji - to prywatna działalność z wykorzystaniem usług prywatnych firm.
Poseł twierdzi, że nie zna kobiety ze zdjęć
Marek Suski zawiadomienie o włamaniu się na jego konta mailowe i twitterowe złożył 18 stycznia. Napisał w nim, że nigdy nie wymieniał się zdjęciami z kobietą, której intymne fotografie pojawiły się na jego profilu w mediach społecznościowych. Poseł twierdził także, że nie zna tej osoby. Najpierw sprawą zajęła się policja. Obecnie pracuje nad nią prokuratura rejonowa w Grójcu.
Podstawą do rozpoczęcia postępowania przygotowawczego jest artykuł Art. 268a. Kodeksu Karnego, § 1., który brzmi następująco: "Kto, nie będąc do tego uprawnionym, niszczy, uszkadza, usuwa, zmienia lub utrudnia dostęp do danych informatycznych albo w istotnym stopniu zakłóca lub uniemożliwia automatyczne przetwarzanie, gromadzenie lub przekazywanie takich danych, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".