Protokoły odbioru zawierały m.in. zadaszenie trybuny północnej i południowej, boisko wraz z systemem drenażu czy trybuny mobilne, tj. elementy, których na obiekcie przy ul. Struga... nie ma - usłyszeliśmy na dzisiejszej konferencji.
- Ten skierowany wniosek, naszym zdaniem jest w pełni uzasadniony i ktoś powinien ponieść odpowiedzialność za te wielomilionowe straty biednego miasta, bo Radom jest biednym miastem i tu nie powinno się trwonić pieniędzy. Każdą złotówkę powinno się obejrzeć dwa razy, zanim się ją wyda - mówił poseł Marek Suski.
Poseł Radosław Fogiel dodał: - Przypomina to film pt. "Miś". Tam też chodziło o to, żeby zainwestować w misia duże pieniądze, a potem się zrobi protokół zniszczenia i wszystko będzie dobrze. Niepokojąco dużo analogii, związanych z tym sposobem myślenia, jest widocznych.
- Właśnie mijał nas kibic, który pyta: "kiedy stadion?", bo kibice Radomiaka będą musieli jeździć albo do Pruszkowa albo do Puław. Radomiak to I-ligowy klub, który chwilę temu walczył o Ekstraklasę, a jest klubem bezdomnym. Ja mam nadzieję, że to nie stanie się z naszymi drużynami, które grają w sportach halowych - powiedział radny Łukasz Podlewski.
Otrzymaliśmy odpowiedź w tej sprawie od wiceprezydenta Mateusza Tyczyńskiego, który m.in. podkreślił: - My jesteśmy pewni, że wszystkie procesy, jeśli chodzi o zamówienia były jasne, przejrzyste i zgodne z przepisami prawa. Zresztą chciałbym przypomnieć, że sami zgłosiliśmy do CBA, by tę inwestycję objąć tarczą antykorupcyjną. CBA się do tego nie przychyliło, także dzisiaj duży spokój i zakasane rękawy do pracy, żeby Radomskie Centrum Sportu, jak najszybciej skończyć.
Więcej na załączonym powyżej wideo.