Najwięcej miejsca poświęcono na omówienie rozprawy przed sądem, w jakiej Rafał Czajkowski domaga się przywrócenia do pracy na stanowisko sekretarza miasta. Gość redaktora Mariusza Skopka mówił o zeznaniach Rafała Górskiego i Mateusza Tyczyńskiego, współpracowników prezydenta Radosława Witkowskiego oraz o naciskach politycznych na zwolnienie go z pracy.
Rafał Czajkowski chce by naciski potwierdzili przed sądem radni Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz i Marcin Kaca. Przyznał, że ma wiedzę kto naciskał. - Czekam na decyzję sądu. Kolejna rozprawa 14 września. Jest to pewna strategia. Jeśli sąd dopuści świadków, to powiedzą kto na naciskał, na kogo naciskał. Dla mnie dużo gorsze, że doszło do składania fałszywych zeznań na rozprawie sądowej. To pokazuje brak woli zakończenia tego konfliktu - stwierdził Rafał Czajkowski, mając na myśli prezydenta Witkowskiego.
Redaktor Skopek zasugerował, że od początku działania Rafała Czajkowskiego związane ze sprawą przed sądem, miały podłoże polityczne i były skierowane na to, by wystartował w wyborach prezydenckich. - Za chwilę wyborcy pomyślą, że to było przez pana zwyczajnie ukartowane - zauważył redaktor.
- Kiedy zakładałem sprawę we wrześniu, moim celem było udowodnienie prawdy i powrót do pracy. Dzisiaj widzę, że niemożliwym jest zakończenie tej sprawy prawomocnym wyrokiem za kadencji tego prezydenta. W związku z tym jestem gotów zakończyć ten spór nawet dzisiaj, tylko mam takie wrażenie, że ktoś idzie do sądu i świadomie mówi nieprawdę, to nie ma po jego stronie woli zakończenia tego sporu. Widząc, że niemożliwe jest zakończenie tego sporu, podjąłem decyzję o starcie w wyborach, bo nie zgadzam się z takim sposobem zarządzania miastem, jaki dzisiaj widzimy - stwierdził Rafał Czajkowski.
Były sekretarz miasta mówił też o swej obecnej pracy dla spółki PGZ - Centrum Usług Biznesowych, o tym jak zdobył tam zatrudnienie. Poruszono też temat programu wyborczego. - Chciałbym swoją kampanię oprzeć o kilka elementów. To jest inwestycja w ludzi i w infrastrukturę. Dla nas kluczowa jest kwestia lotniska i tu się martwimy, bo miało być przekazane PPL w maju, a mamy czerwiec. Zaczyna być tworzona przez władze miasta alternatywna rzeczywistość, że nie było żadnego harmonogramu. Miejmy nadzieję, że PPL przejmie lotnisko, bo jeśli by się wycofał, to ktoś naraziłby miasto na ogromne straty. Ale jeśli PPL przejmie, to trzeba miasto przygotować na ten rozwój, na scalanie, skupowanie i uzbrajanie działek - powiedział Rafał Czajkowski.
Rozmawiano także o układaniu list kandydatów do wyborów.
Cała rozmowa na nagraniu (od 8 min. 20 sek. nagrania).