Kinga Bogusz z zespołu medialnego radomskiego PiS przypomniała, że miesięczny koszt ochrony kładki nad ul. Szarych Szeregów to kwota ponad 11 tysięcy złotych. - Dotychczas wydatkowano około 70 tysięcy złotych, a program naprawczy wejdzie w życie pod koniec listopada, także koszt ochrony wzrośnie do 100 tysięcy złotych - mówiła.
- Ochrona kładki to nieuzasadniony wydatek MZDiK, ponieważ - jak widzimy - z tej strony w ogóle się ona nie odbywa, także po co płacić firmie ochroniarskiej, skoro tu tej ochrony nie ma, natomiast z drugiej strony - mam takie informację, że bywają momenty - że też jej nie ma - powiedział Karol Gutkowicz.
Przedstawiciele radomskiego PiS-u zaproponowali też rozwiązanie tej sytuacji. - Przygotowaliśmy wachlarz rozwiązań. Koszt jednego rozwiązania to 5 zł - usłyszeliśmy, a mowa była o tabliczkach, na których widnieją napisy: "Uwaga! Niebezpieczeństwo. Wejście surowo wzbronione" oraz "Uwaga! Wstęp wzbroniony. Grozi śmiercią". - Z tej strony widzimy podobną tabliczkę, która by wystarczyła - stwierdzili młodzi działacze.
Na zakończenie Karol Gutkowicz poinformował, że powstanie zespół samorządowy, który będzie kierował pytania do obecnej władzy, a pierwsze to: "Czy przed budową kładki MZDiK ingerował w zaakceptowany już projekt?".
Sprawę skomentował wiceprezydent Konrad Frysztak: - Jestem zaskoczony, że po raz kolejny przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości są przeciwko bezpieczeństwu mieszkańców Radomia. Wielokrotnie dochodziło już do sytuacji, w których ochrona okazywała się bardzo potrzebna. Jak dodał wiceprezydent, "tabliczki zakazujące wchodzenia na kładkę być może niektórych zatrzymają, ale na pewno nie wszystkich".
- Przypomnę, że pierwszym przykładem braku troski przedstawicieli PiS o bezpieczeństwo było przyjęcie niesprawdzonej dokumentacji, która nie przewidywała przeprowadzenia prób obciążeniowych. To dopiero w odpowiedzi na nasze wystąpienie projektanci zdecydowali się takie próby przeprowadzić. Ponowimy je zresztą także po zamontowaniu tłumików drgań - stwierdził Konrad Frysztak.
Wiceprezydent przypomina, że koszt ochrony kładki, podobnie jak koszt jej naprawy, znajdzie się w roszczeniu miasta wobec firmy projektowej.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>