PiS do prezydenta Witkowskiego: Niech pan przestanie miauczeć i zbuduje większość [WIDEO]

- Obowiązkiem każdego radnego jest działanie na rzecz oraz w interesie miasta, jak i swoich wyborców. Chcielibyśmy więc jasno wystąpić z apelem do przewodniczącego Wójcika: Panie przewodniczący, dziś to na panu spoczywa odpowiedzialność tego, co się stało i tego, co teraz się wydarzy - rozpoczął Rafał Rajkowski.

Radna Michalska-Wilk skomentowała z kolei wczorajsze słowa polityków PiS: - Ci Panowie za wszelką cenę - po trupach - chcą dojść do władzy, nie liczy się dla nich interes radomian. Zaapelowała również do radomskich dziennikarzy: - Proszę precyzyjniej podawać informację, bo tego budżetu nie odrzuciła cała Rada Miejska, tylko politycy PiS poparci przez dwójkę radnych "niezależnych" i radnego Pszczołę, który wstrzymał się od głosu.

- Szkoda, że tak się stało, bo to bardzo dobry budżet, zrównoważony, który odpowiada potrzebom mieszkańców Radomia i różnych grup społecznych. To, co prezentuje PiS, mówiąc, że nie zwoła sesji w tym roku, to wstyd i hańba. Próbują oni zrobić na złość prezydentowi, a tak naprawdę robią na złość radomianom. Prowadzą po prostu jakieś polityczne gierki - dodała radna PO.

Przewodniczący klubu radnych PO Wiesław Wędzonka z kolei powiedział: - Jak się doczytamy w uchwale budżetowej, tam są upoważnienia prezydenta do zaciągania kredytów, czyli dotrzymania pewnej ciągłości finansowej. Każda gmina ma jakieś kredyty w banku, które usprawniają jej finanse. Tak samo jest z Gminą Miasta Radom, także to problem wszystkich radnych, a nie tylko samego prezydenta.

Wiesław Wędzonka jest zdania, że o nieprzegłosowaniu budżetu zdecydowało zachowanie radnego Jana Pszczoły z SLD, który miał poprzeć budżet, lecz w ostatniej chwili zmienił zdanie pod wpływem perswazji przewodniczącego SLD w Radomiu, Marcina Dąbrowskiego. Ostatecznie radny Pszczoła wstrzymał się od głosu, a do uchwalenia budżetu zabrakło jednego głosu za. - Efekty tego co się stało, niedługo zobaczymy w odpowiednim miejscu pracy, odpowiednich osób. Bardzo proszę śledzić tego człowieka i gdzie będzie pracował - powiedział Wiesław Wędzonka, mając na myśli Marcina Dąbrowskiego.

Na zakończenie politycy Platformy skomentowali odejście z partii radnych Pastuszki-Chrobotowicz oraz Kacy: - Jako klub nie znamy powodów odejścia. Ale domyślamy się, że zaważyły prywatne interesiki i wstyd im było to przyznać. Dotychczasowe takie odejścia pokazują jednak, że tacy ludzie szybko znajdują się na marginesie życia politycznego. Nie rozmawiajmy jednak o tym, bo są o wiele ważniejsze sprawy dla Radomia i radomian.

Prezydent Witkowski: Zagrożone 80 inwestycji i wypłaty dla pracowników [WIDEO]