"Dotyczy: Rezygnacji z członkostwa w SLD
W związku z nagonką medialną na moją osobę, przez przewodniczącego SLD Marcina Dąbrowskiego i szeregu nieprawdziwych sformułowań szkodzących wizerunkowi SLD i mojej osobie, uprzejme informuję, że z dniem 30 czerwca 2018 roku rezygnuję z bycia członkiem SLD, jednocześnie proszę w tym terminie o odpowiedź pisemną na następujące tematy dotyczące postępowania przewodniczącego SLD i szkalowania mojej osoby od dnia 18.06.2018 roku tj. 74 sesji RM w Radomiu:
1. Rozesłania w trakcie sesji trwającej od 9:00 do 17:30 informacji i komunikatów do mediów o treści „SLD w Radomiu jest oburzone zachowaniem swojego radnego Jana Pszczoły, który podczas głosowania nad absolutorium dla Prezydenta zagłosował przeciwko absolutorium i nie wyklucza pozbawienia Jana Pszczoły członkostwa w SLD”. Zapis ten również znajduje się na Facebooku Marcina Dąbrowskiego już w dniu 18.06.2018.
2. 18 czerwca 2018 o godzinie 14:26 (podczas sesji) otrzymałem SMS od Marcina Dąbrowskiego, że w dniu jutrzejszym zaproszony jestem na pilne posiedzenie zarządu Partii o godzinie 16:00. Tematem spotkania jest głosowanie w sprawie absolutorium i polityka partii po głosowaniu.
3. Z uwagi mecz Polaków o godzinie 17:00 przybyłem o godzinie 15:50 do miejsca jego pracy tj. Teatr Radomski, gdzie zastałem trzy osoby z którymi się przywitałem. Były to dwie, bardzo młode osoby (prawdopodobnie z młodzieżówki z SLD), których nie znałem z nazwiska. Nie była to sekretarz Aneta Tkaczyk, którą znam od około dwóch lat i nie jestem w stanie jej osoby pomylić.
Przewodniczący Marcin Dąbrowski, przyjął „moją uwagę”, że według mnie, jest to niefortunny termin spotkania - mecz. Nie było po raz pierwszy listy obecności i porządku obrad, bo gdyby była to przy podpisywaniu jej odczytałbym nazwiska i funkcje tych dwojga młodych ludzi, obecnych przy rozmowie ze mną, a wyłącznie słuchających - do czego nie jest zdolna kol. Sekretarz. Z mojej strony oświadczyłem, że kilka dni temu dokonałem specjalnej wpłaty na konto SLD w Warszawie, w kwocie 1500 zł, tj. do końca kadencji, tj, październik 2018 roku.
Po raz kolejny poprosiłem Przewodniczącego Marcina Dąbrowskiego, aby nie robił polityki na J. Grzecznarowskim, oraz nie powinien zapraszać jego córek na sesję w dniu poprzednim. Ta sesja była robocza, gdyby punkt został wprowadzony, mogłaby stać się „maglem politycznym”, gdzie prawica PO i PiS, wylali by szereg przykrych słów, których nie powinny słuchać te osoby i przekazałem, że osoby z większym doświadczeniem (Krawczyk, Kaczmarski, Rejmer, Ś. P. Karaś i moja skromna osoba) nie była w stanie wstrzymać nagonki z mównicy i w efekcie nie było możliwości pozytywnego załatwienia tej ważnej sprawy dla mieszkańców Radomia i SLD.
Oceniłem, że prowadząc taką politykę, chce aby Grzecznarowski po raz kolejny nie został Honorowym Obywatelem Radomia, a on na tym prowadził swoją kampanię wyborczą na Prezydenta Miasta Radomia. Po raz kolejny udzieliłem porady, aby przyjąć w działaniu pilną rozmowę w tym tygodniu z przewodniczącymi: Wędzonką (PO) i Wójcikiem (PiS), celem policzenie „szabli” (głosów za), gdyż pomimo wprowadzenia w punkcie pierwszym tej sprawy przez Przewodniczącego Wójcika na sesję 2.07.2018, jest nikła szansa o sukces, bez wcześniejszych uzgodnień i rozmów przez kolegę Przewodniczącego.
Żadne tablice obecne na Sesji w dniu 18.06.2018 i medialny przekaz przymusu prawicy, nie ugnie się ona, a wręcz przeciwnie ich zachowanie może się usztywnić. Poinformowałem również, że z mównicy RM, Radny Zawodnik (obecnie wiceprezydent) stwierdził, że ktoś z jego rodziny umarł, czym obarczył przyszłego Honorowego Obywatela. Innych negatywnych opinii nie będę cytował, ważne jest aby ograniczyć negatywne wypowiedzi PO i PiS, oraz innych i poprosić, aby mając zamiar głosowania niepopierającego poparcia wniosku - nie głosowali, bądź wyszli z sali. Uroczyste nadanie Honorowego Obywatela, winno odbyć się we wrześniu, na uroczystej sesji z odpowiedną oprawą. Również poinformowałem go, że nie przyjmując takiego kierunku działania, zaprzepaścimy najbardziej sprzyjający klimat do tej czynności w Radzie Miejskiej. Przekazałem również, aby w mediach nie ubliżał Przewodniczącemu Rady Miejskiej Wójcikowi i jego przychylności do czasu zatwierdzenia wniosku 2.07.2018 roku. Po tym terminie, niech czyni co uważa, jeżeli służy to Jego kampanii.
4. W dniu 19 czerwca do wszystkich mediów na druku firmowym SLD, wysłał komunikat, w którym to zawarł kolejne informacje oceniające moją osobę i decyzję Zarządu Miejskiego SLD. Mając na uwadze szereg kłamstw w tym piśmie, proszę o komplet dokumentów z zebrania 19.06.2018, gdyż nie było nikogo z członków Zarządów SLD - przewodniczących kół i sekretarza SLD. Przedstawienie pisma jako decyzji członków Zarządu SLD, to jawne fałszerstwo Marcina Dąbrowskiego.
5. Przewodniczący Dąbrowski, rozesłał również szkalującego mnie SMS do członków SLD o treści (pisownia oryginalna): „SLD Radom: Kolezanki i koledzy, pytacie w smsach o szcegoly decyzji Zarządu, jednoczesnie wyrazajac swoje poparcie dla tej decyzji. Wyjasniamy, iz decyzja zapadla po kilkukrotnych slowach radnego, iz nie bedzie uzgadnial swoich glosowan z SLD tylko z czlonkami PiS, w szczegolnosci Dariuszem Wojcikiem. Takie slowa padaly kilkukrotnie w roznych kontekstach. Zarzad SLD nie moze zatem aprobowac takiego stanu rzeczy.” Powyższe wszystkie treści, są w posiadaniu mediów, a nigdy nie dotarły bezpośrednio do mnie.
Pragnąłbym dodatkowo dodać, że to Marcin Dąbrowski został wydalony z PiS i przyszedł do SLD. W okresie poprzednich wyborów samorządowych, jawnie popierał PiS i prezydenta Kosztowniaka po pierwszej turze wyborów, a był wrogiem naszego kandydata SLD Wojciecha Bernata i jego rodziny, gdyż on poparł przed drugą turą wyborów prezydenckich Radosława Witkowskiego. Za ten czyn, Marcin Dąbrowski przez okres trzech lat, był nieprzychylnie przyjmowany przez Prezydenta Witkowskiego. Co się stało, że jak kameleon zmienił barwy i nastąpiła taka miłość do Platformy Obywatelskiej, a wrogość do PiS. Jakie również interesy miało SLD lub Przewodniczący Dąbrowski (o których nigdy Przewodniczący Dąbrowski nie wspominał), aby prezydent Witkowski otrzymał absolutorium? Nie chciałbym mu przypomnieć, za jaką cenę namawiał mnie, aby on (Marcin Dąbrowski) został wiceprezydentem w obecnej kadencji.
Oczekuję jeszcze jako członek SLD do 30 czerwca odpowiedzi na temat przyjęcia mojej rezygnacji, oraz zaistniałych sytuacji postępowania Przewodniczącego Dąbrowskiego, które szkalowały i szkalują moje dobre imię.
Ze względu prowadzenia przez Przewodniczącego Dąbrowskiego rozmów partyjnych przez media i faktu, że o sprawach mojej osoby i partyjnych, informuje wyłącznie media, nigdy mojej osoby, pozwolę sobie po raz pierwszy, kopię listu przekazać również redaktorom mediów. Proszę również aby zaprzestać robienia kampanii wyborczej na mojej osobie, bo przeciwników, należy gdzie indziej szukać."