Niedziela 24 listopada
Emmy, Flory, Jana
RADOM aktualna pogoda

Prezydent Witkowski: W 2020 roku pierwszy krok do darmowej komunikacji dla uczniów i studentów

Marek Wiatrak 2019-02-12 16:15:00

W rozmowie z Radom24.pl prezydent Radosław Witkowski mówi o przedłużeniu współpracy ze swoim zastępcą, Karolem Semikiem, reorganizacji Urzędu Miejskiego, planowanym wzroście cen ciepła, budowach Radomskiego Centrum Sportu i lotniska oraz realizacji obietnic wyborczych. Zapraszamy do lektury.

Radosław Witkowski

Wiceprezydent Karol Semik zrezygnował z mandatu radnego i pozostał zastępcą prezydenta. Jak mówił, zdecydował się na to po dłuższej, męskiej rozmowie z panem. Czy potrzebne były wasze słowne przepychanki w tej sprawie, rozmawianie ze sobą przez media?

Nie było żadnych przepychanek medialnych. Nie mam też poczucia, że rozmawiamy poprzez media. Sytuacja była dosyć jednoznaczna. Prezydent Semik otrzymał zawiadomienie, że jest następny z listy do objęcia mandatu radnego, po rezygnacji prezydenta Jerzego Zawodnika i znalazł się w sytuacji, w której musiał dokonać wyboru, czy ten mandat przyjmie czy nie...

Jednak trwało to długo. Czy wynikało to z braku porozumienia między wami?

Nie. Pewnie wynikało to z tego, że pan prezydent Semik zastanawiał się nad tym. Ale tę sytuację należało rozstrzygnąć i cieszę się, że pan prezydent Semik podjął taką, a nie inną decyzję.

Ta decyzja zapewne wpisuje się w trwające przygotowania do reorganizacji w Urzędzie Miejskim. Czy jest ona związana także z tym, że szykuje pan miejsce w kolegium prezydenckim dla czwartego wiceprezydenta, Katarzyny Kalinowskiej?

W tej chwili mam 4-letni staż jako prezydent. Przyglądałem się pracy urzędu i myślę, że warto zaproponować nową strukturę związaną z zadaniami, przed jakimi urząd obecnie staje. W związku z tym, trzeba wyciągać wnioski i zaproponować strukturę, która będzie adekwatna do zadań, które przed nami stoją. Warto sobie uzmysłowić, że te zadania są zupełnie inne niż 10-15 lat temu. To wynika z dynamiki dzisiejszego świata, z rozwoju, z tego czego jeszcze 15 lat temu mieszkańcy od nas nie wymagali, a dziś już wymagają.

I po tej reorganizacji w Urzędzie Miejskim powstanie miejsce dla wiceprezydent Kalinowskiej?

Kiedy ta nowa struktura zostanie przeze mnie przyjęta, to będziemy mogli o tym dyskutować. W tej chwili jesteśmy w ostatniej fazie konsultacji wewnątrz urzędu, bo też nie jest moją rolą jako prezydenta, narzucanie gotowych rozwiązań. Każdy pomysł i każda zmiana jest konsultowana z pracownikami.

Każdy pamięta o przedwyborczych zapowiedziach, że pani Kalinowska będzie wiceprezydentem. Jednak w jednym z ostatnich wywiadów powiedziała, że ta propozycja to już zdarta karta. Czy więc to aktualne, że pani doktor zostanie wiceprezydentem?

Pani Kalinowska, powtórzę to po raz setny, ze względu na swoje wykształcenie i otwartość umysłu, jest doskonałym kandydatem na urząd wiceprezydenta i nie tylko.

Zapytam o ceny ciepła. Radpec wystąpił do Urzędu Regulacji Energetyki z wnioskiem o podwyższenie taryfy. Tym razem, nie był pan zaskoczony taką decyzją spółki?

Nie byłem. Jeszcze kilka miesięcy temu, kiedy dyskutowaliśmy o taryfie za ciepło, mieliśmy świadomość, że kiedyś musi nastąpić koniec tych wszystkich podwyżek, przede wszystkim jeśli chodzi o cenę węgla i jego transportu. Dlatego zobowiązywałem ówczesny zarząd spółki Radpec do podjęcia jak najszybszych rozmów z dostawcami węgla i firmą PKP Cargo, by poszukać oszczędności. Niestety, rzeczywistość na poziomie krajowym jest bardzo rozczarowująca, bo ceny węgla i transportu szybują. Radpec znalazł się więc w trudnej sytuacji.

A spółkę czeka jeszcze ogromna inwestycja...

Tym bardziej potrzebna była decyzja o skierowaniu wniosku do URE. Ale my nie jesteśmy jedynymi, którzy stanęli w obliczu tych nowych faktów rynkowych. Szkoda, że państwo polskie w ogóle tego nie kontroluje albo pozostawia to bez jakiejkolwiek kontroli, zwłaszcza w kontekście tych wielkich słów, które padały przy okazji podwyżek cen prądu. Nie wzięto pod uwagę również tego, że w innych segmentach państwo naprawdę się rozpędza, bo przecież węgiel czy PKP, to kwestie kontrolowane przez państwo.

Niestety otrzymaliśmy nowe, dużo większe ceny na dostawę tych usług. To de facto musiało przełożyć się na decyzję w sprawie zmiany taryfy za ciepło. Natomiast z analiz, które przeprowadziłem, wynika, że dziś cena ciepła jest relatywnie niższa niż w latach 2014-2015.

Nie może się obejść bez pytania o budowę Radomskiego Centrum Sportu. Z ostatnich wypowiedzi pana i pana współpracowników, wynika, że aby nie przedłużać inwestycji, chcecie, aby konsorcjum ROSA-Maxto dokończyło budowę, ale z drugiej strony, ciągle naliczacie niemałe kary za opóźnienie, jakie mogą być kamieniem u szyi, który udusi to konsorcjum. Czy jest wyjście z tej patowej sytuacji?

To są zupełnie dwie odmienne rzeczy. Kwestia kar jest niepodważalna, zapisana w umowie. Konsorcjum firm ROSA i Maxto, mogło zrealizować inwestycję do 12 listopada 2018 roku i wtedy nie rozmawialibyśmy o żadnych karach, tylko już dawno otwieralibyśmy szampana, i wspólnie gratulowalibyśmy sobie udanej inwestycji.

Racja, ale te kary to są duże pieniądze. Z tego co wiem 45 tys. zł dziennie. To na dziś daje już ponad 4 mln zł.

Taka umowa została zawarta i konsorcjum stając do przetargu miało świadomość wszystkich jej zapisów. One nie były ukryte, wszyscy mieli świadomość tak jasno postawionej sprawy. Uważam, że czas na realizację tej inwestycji był wystarczająco długi, żeby sobie z nią poradzić. Niestety, konsorcjum nie udźwignęło tego. W dalszym ciągu uważam jednak, że ROSA i Maxto mogą wrócić na budowę, dokończyć inwestycję, dokonać rozliczenia. Wtedy kwestia tych kar, nie będzie tak bolesna dla nich, jak to, że te firmy porzucą budowę.

Z drugiej strony, mam też świadomość, że warto rozmawiać do samego końca, bo chcę, aby RCS zaczęło działać jak najszybciej, jeszcze w roku 2019. Kwestia nowego przetargu, przy tak zaawansowanej inwestycji, może opóźnić oddanie do użytku hali i stadionu na nieprzewidywalny termin.

Kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie?

To nie jest prosta sprawa, każda decyzja musi mieć przede wszystkim swoje uzasadnienie w polskim prawie, ale też musi być ekonomiczna. Liczę na to, że prezes MOSiR, Grzegorz Janduła maksymalnie do końca lutego rozstrzygnie, czy to konsorcjum wróci i dokończy budowę RCS, czy staniemy przed koniecznością ogłoszenia nowego przetargu.

Jak Pan skomentuje to, co się stało z tym przetargiem na przedłużenie pasa na radomskim lotnisku? Doszło do różnicy 200 mln zł między jedyną ofertą, a funduszami zarezerwowanymi przez PPL. Prezes Mariusz Szpikowski uspokaja, że drugi przetarg powinien już przynieść rozstrzygnięcie.

Trzymam kciuki za radomskie lotnisko. Wykonaliśmy dużo pracy, aby PPL jako inwestor wszedł w ten projekt. Teraz tylko i wyłącznie trzymam kciuki za to, aby każdy z tych etapów, jaki był nam prezentowany, został zrealizowany zgodnie z terminem. Myślę, że czas na pierwsze komentarze, przyjdzie po powtórzeniu tego przetargu.

Mam świadomość tego, że rynek jest dziś nieprzewidywalny. Byliśmy w podobnej sytuacji np. z trasą N-S. Nawet jeden z radnych PiS, przy tej okazji zarzucał nam, że budujemy ponad km drogi za 30 kilka mln zł. Dziś okazuje się, że tak wielkie przedsiębiorstwo jak PPL, monopolista na naszym rynku, też nie skalkulował przetargu zgodnie z oczekiwaniami rynku. Dlatego poczekajmy do 27 lutego. Mam nadzieję, że wtedy PPL ten przetarg rozstrzygnie, a lotnisko zgodnie z nowym harmonogramem, zacznie funkcjonować jesienią 2020 roku.

Mijają trzy miesiące od pana zaprzysiężenia. To już chyba czas na rozmowę o realizacji obietnic wyborczych...

Obietnice wyborcze tak naprawdę zaczyna się realizować już następnego dnia po zaprzysiężeniu. W moim przypadku to akurat proces ciągły, bo nie zostałem prezydentem na nową kadencję, tylko odnowiłem mandat starej kadencji.

Obiecywał pan m.in. darmową komunikację dla uczniów i studentów. Kiedy możemy się spodziewać realizacji?

Na pewno będzie to przedmiotem głębokiej analizy. Pierwsze decyzje w tej sprawie, chociażby cząstkowe będą już widoczne w budżecie na 2020 rok. Dla mnie jest to wyzwanie na najbliższe dwa, trzy lata, tak żeby skutecznie przeprowadzić ten proces. Ale zaczniemy go realizować w 2020 roku.

Która z wyborczych obietnic, ma szansę realizacji jako pierwsza?

Chociażby budowa nowej dzielnicy przemysłowej w obrębie Wólki Klwateckiej. W tej chwili przygotowujemy dokumentację do ogłoszenia przetargu na budowę węzła komunikacyjnego. Gdy tylko będziemy gotowi z tą dokumentacją, pójdziemy z nią na sesję Rady Miejskiej i poprosimy radnych o pieniądze, żeby tę inwestycję zrealizować. Wiem też, że od tego momentu zaczniemy tak naprawdę poważne rozmowy z inwestorami. Mam nadzieję, że pierwszym inwestorem w tej strefie będzie zapowiadana od wielu, wielu lat, inwestycja w siedzibę Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Zgodnie z planem idą też prace remontowe w ratuszu, gdzie swoje pomieszczenia będą miały m.in.  Biuro Działalności Gospodarczej i Zezwoleń, Biuro Obsługi Mieszkańca czy Wydział Obsługi Radomskiej Strefy Gospodarczej. Do ratusza przeniesie się również Biuro Rady Miejskiej. Będzie też gabinet jednego z wiceprezydentów.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych