Poniżej cała rozmowa portalu Rynek-Lotniczy z prezesem PPL-u.

Aleksander Domański, Rynek Lotniczy: Trwa procedura przejęcia lotniska w Radomiu przez Polskie Przedsiębiorstwo „Porty Lotnicze”. Po wyznaczeniu nadzorcy sądowego ma się odbyć kolejny etap, czyli rozprawa sądowa, na której wierzyciele będą mogli zaskarżyć upadłość. Czy PPL jest gotowy na taki scenariusz i ewentualne wstrzymanie inwestycji na Sadkowie?

Mariusz Szpikowski, prezes Polskiego Przedsiębiorstwa „Porty Lotnicze”: Jako PPL mamy bardzo ograniczone możliwości działania ze względów prawnych. Nie możemy zaspokoić roszczeń, choćbyśmy chcieli. Głównym wierzycielem jest miasto, a wiadomo, że najwięcej zyska właśnie ono. Mniejsi wierzyciele też są. Chcemy jednak zapewnić ciągłość działania lotniska, więc łatwiej im będzie poczekać na spłatę działającego przedsiębiorstwa, niż będącego w upadłości. Liczymy, że mniejsi wierzyciele to głównie mieszkańcy regionu, a ci powinni być zainteresowani dalszym jego rozwojem. Ewentualne zablokowanie naszych działań będzie stratą nie tylko dla wierzycieli, ale dla wszystkich mieszkańców Ziemi Radomskiej.

Choć istnieje taka możliwość, to PPL już ogłosił chęć organizowania przetargów na rozbudowę lotniska.

Tak, jak tylko sąd wyda decyzje, ruszamy.

Skoro PPL tak prze do budowy portu w Radomiu i określa go jako zapasowe dla Okęcia, to nasuwa się sugestia, że taka samą rolę będzie pełnić dla planowanego na 2027 rok Centralnego Portu Komunikacyjnego?

Oczywiście, że tak. Nasze analizy obejmują czas przed i po CPK. Rozważając, Modlin czy Radom, poza argumentami jak odległość czy czas dojazdu, decyzja środowiskowa pozwalającą Modlinowi na sześćdziesiąt sześć lotów wobec wymaganych przez nas stu siedemdziesięciu, argumentem za Radomiem było to, że Modlin znajdzie się w śmiertelnym zasięgu CPK. Tak jak dzisiaj Łódź znajduje się w takim zasięgu Chopina.

Oczywiście są też argumenty, że np. w pobliżu Modlina znajduje się okręg płocki. Miałem przyjemność być kiedyś na posiedzeniu tamtejszej rady miejskiej i na takie stwierdzenie odpowiedziałem pytaniem o to, czy rzeczywiście dla regionu najważniejsze jest, że ludzie z niego mogą tanio polecieć? A ile inwestycji przyniosło lotnisko regionowi? Czy nie jest tak, że płocczanin napełnia kieszeń irlandzkiemu przewoźnikowi, a jeszcze jako mieszkaniec Mazowsza w podatkach dokłada do samego lotniska? Realną inwestycją w rozwój regionu jest CPK.

Dlaczego w takim razie właśnie Radom, a nie inne miejsce?

Radom ma swoje silne zaplecze gospodarcze, poza tym blisko mamy świętokrzyskie. Inwestycje w Radom to obwodnica miasta, trasy S7 i S12, przebudowa w samym Radomiu Alei Wojska Polskiego. I druga kwestia. Rozwój Warszawy jest na północ mocno ograniczona terenami objętymi programem Natura 2000 czy Puszczą Kampinoską. Budowa dróg, a co za tym idzie miasta, jest problematyczna. Jeżeli powstaną szlaki komunikacyjne – drogi ekspresowe, zmodernizowana linia kolejowa prowadzące na południe – to wytyczymy tkankę, wokół której będzie narastać miasto i aglomeracja. A Centralny Port Komplementarny ma obok zadań lotniczych i kolejowych stworzyć podstawy pod powstanie Aeropolis, miasto wokół CPK, i duopolis, czyli połączenie Warszawy z Łodzią. Tego nie będzie robić już rząd, ale to władza wytyczy kierunek i stworzy możliwości.

A Radom jest silny swoim regionem, jest w bezpiecznej odległości od CPK, jest na południe od mających się silnie zurbanizować terenów, a więc jest w kierunku ich dalszego rozwoju. To jest historyczna szansa dla miasta.

Skoro ma powstać kiedyś w przyszłości wielkie miasto z dzisiejszej Warszawy i Łodzi, to czemu nie np. Łódź miałby być zapasowym lotniskiem CPK?

Jako PPL szukaliśmy miejsca, gdzie jak najszybciej mogliśmy rozbudować lotnisko. Nie rozważaliśmy budowy w szczerym polu, bo sama decyzja środowiskowa to pięć lat, a tyle czasu nie mamy. Łódź jest poza Mazowszem, a co ważniejsze Łódź jest wedle naszych wyliczeń w bezpośredniej strefie oddziaływania CPK i bardziej się będzie ludziom z tego regionu opłacało jechać do lotniska centralnego niż do Łodzi. Już teraz miasto ma dwie autostrady czy dworce kolejowe, a przegrywa z warszawskim lotniskiem.

Wracając do samego Radomia. W ogłoszeniach zapowiadających przetarg pojawia się informacja o budowie między innymi baz dla samolotów kodu E, takich jak Boeing 747, Airbusy A330 czy A340. Po co takie miejsca? To przygotowanie pod samoloty obsługujące cargo?

Zakładamy, że ruch cargo powinien być zarezerwowany dla CPK. Obecnie na przewozie towarów nie zarabiamy wiele. Towar przez nas tylko przejeżdża i w Polsce zostaje z tego niewiele pieniędzy. CPK ma zmienić stan w naszym kraju nie tylko lotów pasażerskich, ale i właśnie cargo.