Koronawirus. Zmiana obostrzeń dot. szkół i galerii handlowych
- Dziś mamy w Polsce ponad 37 tys. łóżek, około 40 proc. jest wolnych. Mamy 3 tys. respiratorów, kilkaset jest wolnych - powiedział Morawiecki.
- Jeśli stabilność zakażeń się utrzyma, to poprawę zobaczymy za jakiś czas. Wiemy, że wiele przewidywać i analiz było błędnych. Wiele prognoz nie sprawdziło się. Dwa dni temu wysłuchałem opinii premierów i prezydentów. We wszystkich krajach europejskich jest podobny nastrój: pokora i oczekiwanie. Dzisiaj musimy wymagać od siebie więcej niż zwykle. Koronawirus jest siłą natury, której nie możemy kontrolować, a nie każda interwencja lekarska kończy się uratowaniem człowieka - mówi Morawiecki.
- Polacy dysponują bronią, jest nią dyscyplina, solidarność. Przed nami 100 dni solidarności. Na koniec tego okresu jest prawdopodobne, że pojawi się szczepionka.
- Chcę zaapelować, by w święta odbyły się spotkania w gronie małych rodzin, by nie przemieszczać się między miastami - powiedział Morawiecki. - Redukcja zakażeń w czasie świąt jest niezwykle ważna. Pracujemy nad rozwiązaniami prawnymi, które umożliwią ograniczenie przemieszczania się. Już teraz apeluję, by nie planować atrakcji turystycznych w Austrii, we Włoszech, ale także w Polsce - zapowiedział premier.
- Prosimy Polaków, by nie planowali wyjazdów.
- Zdecydowaliśmy, że od przyszłej soboty (28 listopada) placówki handlowe będą mogły działać w najwyższym reżimie sanitarnym. Przedsiębiorcy obiecali nam, że zadbają o reżim w swoich sklepach tak, jak to jest w sklepach spożywczych - zapewnił premier. - Postanowiliśmy, że na razie placówki gastronomiczne pozostają zamknięte - dodał.
- Znajdujemy się wciąż na etapie tego, co nazywamy bezpiecznikiem. To czy Polska będzie mogła znaleźć się w sferze mniejszych obostrzeń, wyniknie z tego, czy Polacy będą przestrzegać zasad.
Placówki gastronomiczne, z branży wydarzeń kulturalnych, kina, teatry oraz siłownie i kluby fitness zamknięte do 27 grudnia - ogłosił dziś premier Mateusz Morawiecki.
- Zdecydowaliśmy, że pozostawiamy szkoły zamknięte do 23-24 grudnia, ale następnie podjęliśmy decyzję, że ferie będą skumulowane w jednym okresie między początkiem stycznia, między 3 a 17-18 stycznia. Do tej pory ferie były rozłożone, by ruch w gospodarce był większy. Jednak w 2021 r. muszą być skumulowane, by ten ruch był jak najmniejszy - poinformował premier.
- Po 18 stycznia być może będziemy mieli sytuację, w której wrócimy do strefy czerwonej, w której przetrwamy do pojawienia się szczepionki - mówił Morawiecki, kilkukrotnie apelując o zachowanie dyscypliny i sugerując, że jest szansa na to, że do 18 stycznia pojawi się szczepionka.
- Tak szybko, jak tylko szczepionki zostaną dopuszczone do obrotu w Unii Europejskiej, tak szybko zamawiamy maksymalną przysługującą, z tytułu populacji, liczbę szczepionek - zapewnił premier, podając orientacyjną liczbę 16 mln dawek.
Niedzielski: poniżej 19 tys. zakażeń dziennie daje przestrzeń do powrotu do czerwonej strefy
- Prezentowany przez premiera plan na trzy tygodnie zawiera klarowne zasady. Opublikujemy je w formie projektu rozporządzeń. Zaprezentujemy cały pakiet rozporządzeń, który zawiera regulacje na wypadek powrotu do strefy czerwonej, żółtej i zielonej. Zaprezentujemy kompleksowy zestaw pełen szczegółów o wszystkich regulacjach - powiedział minister zdrowia.
- Wprowadzamy przejrzystość i przewidywalność, by nie zaskakiwać nikogo. Ale to plany warunkowe, zależne od liczby zachorowań i obciążeń szpitalnych - dodał Niedzielski.
- Jeśli liczba zachorowań średnio spadnie poniżej 19 tys., to przewidujemy powrót do strefy czerwonej, poniżej 10 tys. być może wrócimy do strefy żółtej, zaś poniżej 4 tys. możemy wrócić do strefy zielonej.
- Sytuacja może jednak pójść w zupełnie przeciwną stronę i może okazać się, że potrzebna będzie narodowa kwarantanna - powiedział szef Ministerstwa Zdrowia.
Niedzielski zapowiedział badania przesiewowe na Podkarpaciu, w Małopolsce i na Śląsku. - Chcemy zrobić te badania w regionach najbardziej dotkniętych koronawirusem.