Radny Rejczak stwierdził, że zgłosili się do niego pracownicy lotniska. - Kilka dni temu załoga Portu Lotniczego Radom została powiadomiona przez pracodawcę, że nie otrzyma pieniędzy za sierpień. Trudno sobie wyobrazić jakie to są szkody dla ich rodzin. To jest blisko 100 rodzin. To są rzeczy niedopuszczalne, że należąca w stu procentach do gminy spółka nie wypłaciła ludziom należnych wynagrodzeń - mówił radny. Jego wypowiedź, m.in. na ten temat można zobaczyć na powyższym wideo.
Sytuację potwierdził prezydent Radosław Witkowski. Jak wyjaśnił wynika ona z przedłużającej się procedury upadłościowej, w formule "pre pack". - Mam nadzieję, że pracownicy jak najszybciej otrzymają swoje pieniądze, kiedy tylko sąd ogłosi upadłość spółki. To powinno nastąpić w ciągu najbliższych dni, bo sąd dysponuje już wszystkimi dokumentami. Po ogłoszeniu upadłości syndyk będzie mógł zacząć wypłacać wynagrodzenia. Pamiętajmy ponadto, że po przejęciu spółki przez PPL, to przedsiębiorstwo państwowe przejmie wszystkie zobowiązania Portu Lotniczego Radom - powiedział nam prezydent.
Miasto nie ma już możliwości dokapitalizowania spółki - co w przeszłości się zdarzało - gdyż jest ona w stanie upadłości. Gdyby jednak ta procedura się przeciągała istnieje jeszcze możliwość wypłaty zaległych wynagrodzeń z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. - Pracownicy Portu Lotniczego na pewno dostaną swoje zapracowane pieniądze - zapewnił prezydent.