Parlamentarzyści KO przyjechali na kontrolę do szpitala w Radomiu, m.in. w związku z czwartkową decyzją ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o zawieszeniu dyrektora Radomskiego Szpitala Specjalistycznego Marka Pacyny. Jako powód swej decyzji, minister Niedzielski wskazywał m.in. niestosowanie się przez szefa radomskiej lecznicy do poleceń wojewody mazowieckiego w zakresie tworzenia szpitala tymczasowego i brak współpracy z Totalizatorem Sportowym w zakresie wskazania lokalizacji szpitala tymczasowego. Minister zarzucił też dyrektorowi, że ten zwlekał z podpisaniem umowy z Totalizatorem Sportowym i nie podjął działań mających na celu zatrudnienia personelu do szpitala tymczasowego.
Obecny na konferencji prasowej towarzyszącej kontroli w Radomiu poseł KO Dariusz Joński stwierdził, że szpital tymczasowy w naszym mieśćie jest niegotowy, mimo że odpowiedzialny za jego organizację Totalizator Sportowy miał na to trzy miesiące. Parlamentarzysta zauważył, że minister zdrowia zapowiadał wcześniej, że gdy dzienna liczba potwierdzonych przypadków zachorowań na COVID-19 przekroczy 20 tys., wówczas wszystkie szpitale tymczasowe zostaną otwarte. "Dzisiaj 9 z nich jest zamkniętych, m.in. ten w Radomiu, w Kielcach czy w Łodzi" - stwierdził Joński.
Według niego, szef resortu zdrowia powinien podać się do dymisji, bo "nie może być tak, że 600 mln zł poszło na szpitale tymczasowe, które nie są przygotowane". "Pan minister Niedzielski miał tego przypilnować. Uprawia politykę, przyjeżdża do Radomia, odwołuje dyrektora szpitala, który przez rok zabezpieczał 700 łóżek, a to nie on miał budować szpital tymczasowy, tylko Totalizator Sportowy - spółka Skarbu Państwa pana Sasina" - zaznaczył Joński.
Według posła KO Michała Szczerby, decyzja ministra zdrowia o zawieszeniu dyrektora miejskiego szpitala w Radomiu ma charakter polityczny. "Minister Niedzielski politykuje, chce przekształcać szpitale, zabierać je samorządom i brać pod swoją pieczę. Ale po co? Dla personaliów" - stwierdził Szczerba. Dodał, że przykładem takiej praktyki może być odwołanie dyrektora szpitala w Radomiu i zastąpienie go pełnomocnikiem ministra.
Poseł KO Konrad Frysztak stwierdził po kontroli w szpitalu, że placówka nie jest przygotowana na przyjęcie pacjentów. "Obecnie pracownicy Totalizatora Sportowego skręcają meble i przygotowują pomieszczenia. Na pewno szpital nie zacznie działać od jutra, jak to zapowiadał wojewoda Konstanty Radziwiłł" - powiedział po kontroli Frysztak, obarczając za opóźnienia Totalizator Sportowy i wojewodę.
"Swoją wizytą pan poseł w pełni potwierdził zarzuty ministra" - powiedział PAP rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, odnosząc się do poselskiej kontroli w szpitalu w Radomiu. "Tak właśnie wygląda przygotowanie szpitala tymczasowego przez dotychczasowego dyrektora. Dziękujemy panu posłowi za wsparcie" - stwierdził Andrusiewicz.
Na konferencji prasowej posłów KO był także m.in. prezydent Radomia Radosław Witkowski. Podkreślił on, że jako pracodawca zawieszonego przez ministra dyrektora miejskiego szpitala Marka Pacyny, staje w jego obronie. Według Witkowskiego, decyzja ministra jest "krzywdząca, skandaliczna, bezzasadna i polityczna". "W sytuacji trzeciej fali pandemii destabilizuje prace Radomskiego Szpitala Specjalistycznego" - zaznaczył Witkowski. W jego ocenie, Pacyna bardzo dobrze radził sobie z zarządzaniem szpitalem na każdym etapie pandemii i "zdał egzamin na szóstkę".
Zawieszony dyrektor wyjaśniał, że to nie z jego winy przedłużały się przygotowania szpitala tymczasowego. Przypomniał, że miasto w listopadzie ub. roku zaproponowało na siedzibę szpitala tymczasowego zupełnie nowy budynek, a premier wyznaczył do organizacji szpitala spółkę Skarbu Państwa - Totalizator Sportowy. Pacyna tłumaczył, że trochę czasu zabrały odbiory budynku, potem przedłużały się uzgodnienia umowy między szpitalem a Totalizatorem Sportowym, bo obie strony starały się zadbać o swoje interesy.
"Był spór między nami a Totalizatorem. Chcieli nas obciążyć wszelkimi kosztami utrzymania szpitala: za ogrzewanie, wodę, energię. Chcieli nas +wmontować+ w stosunki z Ministerstwem Aktywów Państwowych, które nadzoruje Totalizator Sportowy. W końcu jednak jakoś doszliśmy do porozumienia" - opowiadał Pacyna. Dyrektor odniósł się też do zarzutu ministra, że nie zabezpieczył personelu do szpitala tymczasowego, bo nie skorzystał z listy wojewody z nazwiskami osób chętnych do pracy. "Szpital ma 60 podań pielęgniarek, salowych, opiekunek. Mamy 15 lekarzy. Umowy są już częściowo przygotowane" - zapewnił Pacyna.
Pytany przez dziennikarzy, czy ma poczucie niesprawiedliwości, że mimo pracy włożonej w przygotowanie szpitala otworzy go kto inny, odparł: "Takie życie. Ja się w politykę nie bawię, chcą mnie w to wciągnąć, ale mnie to nie interesuje".
W środę minister zdrowia Adam Niedzielski, korzystając z zapisów tzw. ustawy covidowej, zawiesił dyrektora Radomskiego Szpitala Specjalistycznego Marka Pacynę i powołał swojego pełnomocnika. Został nim szef radomskiej delegatury NFZ Andrzej Cieślik. W poniedziałek - na wniosek klubu radnych KO - ma się odbyć poświęcona sytuacji w szpitalu nadzwyczajna sesja rady miejskiej w Radomiu. W porządku obrad ma się też znaleźć punkt dotyczący skierowaniu skargi do sądu administracyjnego na decyzję ministra zdrowia o zawieszeniu dyrektora szpitala w Radomiu.
