- Ponad dwa tygodnie temu mieliśmy pożar składowiska. Straż pożarna apelowała do mieszkańców, żeby zamykać okna, ponieważ nastąpiło skażenie środowisko. Bez satysfakcji przypomnę, że mówiliśmy o tego typie niebezpieczeństwie już ponad rok temu. Chcemy ten temat przypomnieć zarządowi miasta, składowiska i miejscowym politykom, bo jest on do rozwiązania - stwierdzi poseł Robert Mordak.
Jak powiedział parlamentarzysta, "chodzi nie tylko o codzienne zagrożenie, gdy wdychamy gazy, które przedostają się do atmosfery". - Także odór, który odczuwamy codziennie w różnych częściach miasta i ościennych gmin, jest ewidentną uciążliwością, którą należałoby zlikwidować - wyjaśnił polityk Kukiz'15.
Eksperci, których parlamentarzysta sprowadził do Radomia, to przedstawiciele Stowarzyszenia Inicjatywa dla Środowiska Energii i Elektromobilności - jego prezes Dariusz Bojsza i Leszek Świrski, ekspert z Wielkiej Brytanii, gdzie wprowadzał technologię odgazowywania składowisk i odzyskiwania energii z metanu. Taka instalacja na radomskim składowisku działa, ale zdaniem obu ekspertów należy je co roku modernizować, a w związku z przybywaniem odpadów komunalnych i osiadaniem wysypiska (nawet do 3 metrów rocznie), rozbudowywać. Jak stwierdził Dariusz Bojsza, składowisko w Radomiu w ciągu 10 lat miało "tylko dwa epizody inwestycyjne".
Więcej szczegółów na wideo poniżej. Czekamy na opinię spółki Radkom, zarządzającej składowiskiem śmieci na Wincentowie.