Wszystko zaczęło się od telefonu do mężczyzny, w którym oszust podawał się za pracownika banku i poinformował o podejrzanym przelewie. Polecił by ten zainstalował aplikacje na swoim telefonie, po czym przekazywał kolejne instrukcje, co ma robić. Po zainstalowaniu aplikacji przekazywał oszustowi treść smsów, jakie system bankowy przesyłał na jego telefon, jako potwierdzenia działań dokonywanych na jego rachunku. Mężczyzna nie był świadomy, że wspomniane działania, to nic innego jak przelewy, które robił przestępca na swoje konta. Przekazał również oszustowi dane karty bankomatowej, po czym miał zadzwonić na infolinie banku, by odblokować bankowość elektroniczną. Gdy faktycznie skontaktował się z infolinią, dowiedział się o wykonanych z jego konta transakcjach i pożyczce na kwotę blisko 20 tysięcy złotych.
- Apelujemy o zachowanie szczególnej ostrożności w takich sytuacjach. Pracownicy banku nigdy nie żądają od klientów podania loginu czy hasła do konta, a także kodów autoryzacyjnych. Nie polecają instalowania aplikacji, z której mogą wykonywać ruchy na koncie klienta. Osoba, która proponuje zainstalowanie oprogramowania na telefonie lub komputerze najprawdopodobniej jest oszustem - dodaje rzeczniczka radomskiej policji.
Przypominamy, że za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.