Na kolejnych miejscach znaleźli się Szymon Hołownia, który ostatecznie uzyskał 13,87 proc. głosów. Następnie znalazł się kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak, który zebrał 6,78 proc. poparcia. Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL otrzymał natomiast 2,36 proc. głosów, a Robert Biedroń z Lewicy 2,22 proc.
Na dalszych miejscach znaleźli się Stanisław Żółtek (0,23 proc.), Marek Jakubiak (0,17 proc.), Paweł Tanajno (0,14 proc.), Waldemar Witkowski (0,14 proc.) i Mirosław Piotrowski (0,11 proc.).
Jedna z najwyższych frekwencji w historii
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował, że frekwencja w niedzielnych wyborach na prezydenta wyniosła 64,51 proc. - Nie licząc wyborów prezydenckich w roku 1995 r. to jest ona najwyższa - powiedział na konferencji prasowej.
- To wielkie święto demokracji biorąc pod uwagę okres pandemii, czy kwestie pogodowe w Polsce: z jednej strony powodzie, a z drugiej strony upał - stwierdził Marciniak pytany o kwestie frekwencji. - Ta frekwencja nie licząc wyborów prezydenckich w roku 1995 r. jest najwyższa. I jest również najwyższą frekwencją jeśli chodzi o ostatnie lata i wszystkie wybory - dodał.
W 1995 r. w wyborach starli się Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski. Wtedy w I turze frekwencja wyniosła 64,70%, a II turze – 68,23 proc. Marciniak przyznał, że cała komisja jest zadowolona z takiej frekwencji. - To cieszy Państwową Komisję Wyborczą, bo jednym z naszych zadań jest działanie profrekwencyjne. Obywatele uwierzyli, że każdy oddany głos się liczy, że te głosy są liczone rzetelnie i to cieszy nas wszystkich - powiedział przewodniczący PKW.
Dodajmy, że II tura odbędzie się w niedzielę, 12 lipca.