Od 7 marca aż do odwołania pasażerowie komunikacji miejskiej w Radomiu nie będą musieli naciskać przycisków obok drzwi, aby je otworzyć na przystanku. To obowiązkiem kierujących będzie otwieranie wejść. Nie chodzi tutaj o to, by nie dotykać przycisków (bo przecież pasażerowie dotykają w autobusach również poręczy, uchwytów, oparć siedzeń czy kasowników, a ich mycie może odbywać się tylko w zajezdni), lecz głównie o to, aby przewietrzać jak najczęściej wnętrza pojazdów. Obecnie panujące temperatury pozwalają na bezproblemowe zastosowanie takiego rozwiązania - czytamy na mzdik.pl.
Podobne zasady wprowadzono już między innymi w Warszawie, Lublinie, Gdyni i innych polskich miastach. U nas za taką zmianą opowiedzieli się kierowcy MPK Radom i to na ich wniosek została podjęta odpowiednia decyzja. Zmiana obejmie oczywiście nie tylko autobusy MPK, lecz także pozostałych operatorów komunikacji w naszym mieście, czyli firm Michalczewski, DLA i Irex-4. Wszyscy kierowcy na wszystkich liniach powinni zatem zatrzymywać się na każdym przystanku (oprócz warunkowych, czyli na żądanie - jeśli nie ma tam chętnych do wsiadania i wysiadania) i otwierać samodzielnie drzwi przy pomocy przycisków na pulpicie w kabinie (najlepiej wszystkie, żeby zapewniać, zgodnie z ich postulatami, jak najbardziej skuteczne przewietrzanie całych wnętrz).
Ciepły guzik nie obowiązuje ponadto podczas postojów autobusów na pętlach końcowych. Tam drzwi także powinny pozostawać cały czas otwarte dla pasażerów! Jeśli zdarzyłyby się przypadki niestosowania się niektórych kierowców do tych zaleceń, najlepiej zgłosić taką sprawę bezpośrednio do dyspozytora firmy, która jest właścicielem danego autobusu (MPK Radom, Michalczewski, DLA albo Irex-4). Dyspozytorzy pracują całodobowo i mają możliwość szybkiego skontaktowania się ze swoim pracownikiem w celu wyjaśnienia sytuacji. Numery telefonów są w pojazdach i stronie MZDiK.