W sylwestrową noc do policjantów z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Radomiu, podczas patrolowania rejonu dworca PKS, podeszła kobieta mówiąc, że chwilę wcześniej została pobita. Napastników miało być trzech, którzy dodatkowo mieli ukraść jej klucze do mieszkania oraz pieniądze wraz z dokumentami. Kobieta obawiała się też, że mężczyźni mogli pójść do jej mieszkania, ponieważ widziała ich, że idą w tą właśnie stronę. Bała się wrócić do własnego domu.
Policjanci od razu podjęli interwencję. Pojechali pod wskazany adres. Pod drzwiami mieszkania znaleźli leżącego mężczyznę, partnera kobiety, który oświadczył, że został zaatakowany przez trzech mężczyzn, którzy najpierw go pobili, a następnie wybili szybę, by dostać się do środka mieszkania. Po splądrowaniu lokalu, oddalili się.
Funkcjonariusze udali się sprawdzić okoliczny teren za sprawcami pobić. Przed godziną 1:00, policjanci w rejonie dworca PKS w Radomiu zauważyli trzy osoby pasujące do rysopisów podanych przez poszkodowanych. Mężczyźni zostali wylegitymowani i zatrzymani. Podczas gdy policjanci wykonywali z nimi czynności, podszedł do mundurowych mężczyzna, z widocznymi śladami pobicia. Powiedział, że przed kilkoma minutami został napadnięty przez właśnie tych trzech mężczyzn, którzy najpierw go pobili, a następnie okradli.
Munduoriw znaleźli przy zatrzymanych klucze, pieniądze i dokumenty, które należały do poszkodowanych osób. Zatrzymani to dwaj 41-latkowie z Radomia i Rzeszowa oraz 25-letni radomianin. Wszyscy zostali rozpoznani przez osoby poszkodowane. Po rozpoznaniu sprawy, sąd zastosował wobec wszystkich sprwców trzymiesięczny areszt.