Lider PSL stwierdził na początku, że jego partia w tych wyborach "podjęła się trudnego zadania". - Poszliśmy w tych wyborach pod prąd, do góry. Nic nie jest przesądzone. Wszystko zależy od Polaków - podkreślił. Kosiniak-Kamysz dodał, że to dla Polaków PSL "zbudował szerszą formułę" w tych wyborach, bo "Koalicja Polska chce łączyć, nie dzielić".
- Będziemy zawsze bronić polskiej wsi. Stąd się wywodzimy i zawsze będziemy o tym pamiętać. Ludowy jednak znaczy powszechny, dla wszystkich. Jesteśmy partią ogólnonarodową - zaznaczył lider PSL.
Władysław Kosiniak-Kamysz skrytykował także partię rządzącą. - Ciężka choroba nienawiści zatruwa serca i umysły Polaków. Winni nie są Polacy, ale ci którzy mają władzę w swoich rękach. Ci, którzy sączą nienawiść ze swojej telewizji - zaznaczył. Dodał, że w razie wygranej "głupie ustawy PSL wywali do kosza", ale "zburzonych relacji nie naprawi się żadną ustawą".
Poseł powiedział, że Polsce potrzeba "trochę normalności, spokoju i uspokojenia emocji". - Dziś wielu przebiera się w pokojowe szaty. Nie są w tym jednak wiarygodni. Czy można zaufać środowisku, które chce być gołąbkiem pokoju, a mówi o innych jako "zdradzieckich mordach”? - zapytał.
Kosiniak-Kamysz podziękował przedsiębiorcom za ich ciężką pracę. - Nie ma przedsiębiorczości bez wolności. Dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców to jeden z naszych najważniejszych punktów programowych. I dość tej ciągłej biegunki legislacyjnej, która staje się udziałem przedsiębiorców - stwierdził szef PSL. - Ręce precz od polskich przedsiębiorców! - dodał.
Były minister pracy i polityki społecznej podkreślił też zasługi swojej partii w drodze Polski do Unii Europejskiej. - Do Unii Europejskiej nie wprowadził nas Mateusz Morawiecki, choć mienił się zbawcą, który negocjował warunki z Unią. Zrobił to syn ziemi mazowieckiej, Jarosław Kalinowski - podkreślił Kosiniak-Kamysz. Dodał, że to PSL udało się wynegocjować najwyższy dotąd budżet dla rolnictwa w 2013 r. - 32 mld euro.
Po prezesie PSL, głos zabrali m.in. Mirosław Maliszewski, Adam Struzik czy Dariusz Grabowski. "Dwójka" na liście tego ugrupowania w okręgu nr 17, przypomniał, że Radom musi zostać doceniony za wkład w odbudowę Polski. Przypomniał również, z jakimi postulatami idą w tych wyborach polscy przesiębiorcy.
- Tutaj, w Radomiu, rodziła się polska wolność. W Radomiu powinna więc powstać instytucja, ośrodek kulturowy, polityczny czy historyczny, w którym to zostanie udokumentowane (...). Nie wiem dlaczego tak mało mówi się, albo w ogóle nie pamięta się o tym, że to właśnie od radomskich robotników zaczęła się nasza droga do wolności, tworzenie ruchów demokratycznych, prawdziwa walka o wolność w tych komunistycznych czasach. Radom i radomianie powinni być wyróżnieni, docenieni. Powinniśmy w sposób nie symboliczny, ale realny do tej sprawy powrócić - powiedział Dariusz Grabowski. Były poseł mówił również o pomocy dla polskich przedsiębiorców, a nie ciągłych "kłodach rzucanych im przed nogi przez rządzących".
Więcej na załączonym powyżej wideo.