* Do limitu osób nie będą wliczane osoby zaszczepione – zaznaczył minister zdrowia
* Systematyczne luzowanie, z jakim mamy do czynienia od ponad półtora miesiąca, nie wywołuje negatywnych skutków – zauważył Niedzielski
* W tej chwili głównym zagrożeniem, i o tym warto mówić przy każdej okazji, są oczywiście nowe mutacje – przyznał szef MZ
– Bardzo ważne jest zastrzeżenie, że to są plany, które w zależności od sytuacji będą mogły podlegać korektom. Pod koniec kwietnia zaprezentowaliśmy plan luzowania, a w maju, ponieważ sytuacja była korzystna, przedstawialiśmy propozycje rozwiązań jeszcze dalej idących – zaznaczył Adam Niedzielski. Ogłoszone dziś zmiany dotyczą okresu od 6 do 25 czerwca br.
Koronawirus w Polsce. Nowe obostrzenia
Wśród zmian przedstawionych przez ministra zdrowia znajduje się:
* możliwość organizacji targów, konferencji i wystaw (1 osoba na 15 m kw.)
* otwarcie sal zabaw dla dzieci (1 osoba na 15 m kw.)
* zwiększenie limitu osób na imprezach i zgromadzeniach do 150 osób (do tej pory 50 osób)
* 75 proc. obłożenia transportu zbiorowego (z obowiązkiem zakrywania ust i nosa)
Do każdego wprowadzonego dotąd limitu nie są wliczane osoby zaszczepione. Jeśli ktoś jest zaszczepiony, nie będzie liczony m.in. w limitach hotelowych czy konferencyjnych – zapowiedział Adam Niedzielski.
– Limit osób na zgromadzeniach dotyczy zgromadzeń zorganizowanych. Organizator jest odpowiedzialny za weryfikację osób uczestniczących. Osoba chcąca nie być brana pod uwagę w limicie osób, będzie musiała to wykazać – powiedział minister zdrowia. Jak dodał, po 10 czerwca proces ten usprawnić ma specjalna aplikacja.
Zapytany o otwarcie dyskotek odpowiedział, że jeszcze nie podjęto takiej decyzji. – Trzeba w większym stopniu przypilnować reżimu sanitarnego, weryfikować limit osób. Rozmawiamy o tym kontekście 26 czerwca, żeby taką decyzję podjąć – powiedział.
Niedzielski: pandemia odpuszcza we wszystkich obszarach
Minister zdrowia przy okazji konferencji podsumował aktualną sytuację epidemiczną w kraju. Zwrócił uwagę na spadającą liczbę zakażeń, liczby hospitalizacji oraz że coraz mniejsza jest "trafialność" testów, czyli odsetek pozytywnych testów na koronawirusa.
– Jeśli popatrzymy na dwa ostatnie tygodnie to średnia liczba zakażeń, mimo że jesteśmy już na tak niskim poziomie, na poziomie poniżej 1000 zakażeń dziennie, ona jest nadal bardzo wysoka, bo jest rzędu 44–45 proc. W ostatnich tygodniach na stałe obserwowaliśmy, że ten spadek był w tak dużym tempie – mówił.
Niedzielski mówił ponadto o spadku liczby zgonów z powodu COVID-19. Jak mówił, w tej chwili średniotygodniowa liczba zgonów jest poniżej 100. – Mieliśmy takie czasy, kiedy ta liczba wahała się nawet powyżej 500–600, więc rzeczywiście pandemia – można powiedzieć – odpuszcza we wszystkich obszarach – ocenił.
Niedzielski: mutacje wirusa największym zagrożeniem
– Pierwszy wniosek, to jest oczywiście taki, że sytuacja się zdecydowanie poprawia, a drugi wniosek, że to systematyczne luzowanie, z jakim mamy do czynienia od ponad półtora miesiąca, nie wywołuje negatywnych skutków w postaci przyśpieszania pandemicznego – cały czas mamy do czynienia ze spadkiem i to ze spadkiem, który ma wysoką dynamikę – przekazał minister zdrowia.
– W tej chwili głównym zagrożeniem, i o tym warto mówić przy każdej okazji, są oczywiście nowe mutacje – przyznał. – My bardzo ściśle monitorujemy, jak wygląda sytuacja z zakażeniami, gdzie identyfikowane są właśnie te mutacje alertowe. Mamy taką skalę prowadzonych badań, która pozwala po prostu sekwencjonować próbki u osób, które są zakażone, które już mają stwierdzony dodatni wynik, na tyle, żeby też stosować środki zapobiegania epidemicznego realizowane przez sanepid – mówił.