Kampania ma na celu podnoszenie świadomości społecznej oraz ochronę potencjalnych ofiar przed różnymi formami wykorzystywania składającymi się na współczesne niewolnictwo - handel ludźmi. Jest to zagrożenie, które czyha zarówno w Polsce jak i w sytuacjach, gdy ktoś decyduje się na wyjazd do innego kraju, np. w poszukiwaniu zatrudnienia.
- Radom jest pierwszym miastem, które odwiedziliśmy. Handel ludźmi jest jednym z najbardziej okrutnych rodzajów przestępczości zorganizowanej. Jest przestępstwem przeciwko wolności, rażąco naruszającym godność i prawa człowieka. Handel ludźmi jest zagrożeniem, które czyha zarówno w Polsce jak i w sytuacjach, gdy ktoś decyduje się na wyjazd do innego kraju, np. w poszukiwaniu zatrudnienia - mówił David Reed.
W ramach kampanii, w centrum Radomia pojawił się czerwony, dwupiętrowy autobus londyński, w którym informacji na temat zagrożeń udzielali przedstawiciele wielu instytucji, zarówno polskich (MSWiA, Policja, Straż Graniczna, Fundacja LaStrada, Armia Zbawienia) jak i brytyjskich (Ambasada Brytyjska, National Crime Agency - agencja do spraw walki z poważną przestępczością, Gangmasters and Labour Abuse Authority - agencja do spraw walki z nadużyciami w pracy).
- Przestępstwo, jakim jest handel ludźmi nie funkcjonuje w przestrzeni publicznej i świadomości obywatelskiej. Zaprosiliśmy dziś uczniów radomskich szkół, by mogli zapoznać się z problem współczesnego niewolnictywa. Myślę, że kampania skierowana do młodych ludzi będzie efektywna, bo wrócą do domu i podzielą się tymi informacjami ze swoimi rodzicami, rodzeństwem - powiedział zastępca prezydenta Radomia, Karol Semik.