Środowa, nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej odbyła się na wniosek radnych Koalicji Obywatelskiej. Oni od początku byli za przedłużeniem umowy z STO, które zajmuje obiekt od 1994 roku, kiedy był pustostanem i wymagał nakładów, a ostatnią umowę podpisało w 2007 roku za rządów prezydenta Andrzeja Kosztowniaka, za zgodą PiS. - Radni PiS już po głosowaniu w popłochu szukali wyjścia z tej sytuacji, bo popełnili błąd. Wychodzimy im naprzeciw i dajemy szansę na naprawienie tego - stwierdziła Marta Michalska-Wilk, radna KO.
Przypomnijmy, że podczas poprzedniego posiedzenia, radni PiS zarzucali szkole "elitarność", i że "w szkole robiony jest biznes", gdyż nauka jest odpłatna. Podczas nadzwyczajnej sesji obecni byli rodzice uczniów i nauczyciele, nawet przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowej Ustronie, z którym I SLO współpracuje. Przekonywali radnych, że szkoła z 25-letnią tradycją, ze 100-procentową zdawalnością matur, gdzie uczniowie uczą się w kilkunastoosobowych oddziałach, mają dodatkowe zajęcia, zasługuje na pomoc miasta. Zebrani obalali zarzuty radnych PiS.
W ich imieniu mówiła dyrektor szkoły Alicja Grymuła: - To nieprawda, że jesteśmy szkołą elitarną. Uczą się u nas dzieci z różnych rodzin, także tych z problemami. Czesne od 20 lat nie było podnoszone i wynosi 350 złotych miesięcznie. Nie prowadzimy też działalności gospodarczej. Działamy, jako organizacja non-profit. Wszystkie pieniądze z czesnego i subwencji oświatowej są przeznaczane na działalność szkoły. To co nam zostaje, przeznaczamy na remonty.
Dyrektor przypomniała, że kiedy w 1994 roku STO przejęło budynek był on pustostanem i został wyremontowany z funduszu STO. Wyremontowano m.in. dach, łazienki, wymieniono okna i drzwi. Szkoła z własnych pieniędzy utrzymuje budynek. - Dlatego tak bardzo trudno jest się nam pogodzić z tym, że mielibyśmy stracić ten budynek. To oznaczałoby likwidację szkoły, nie możecie Państwo tego zrobić - stwierdziła Alicja Grymuła.
Radni PiS przekonywali, że nigdy nie byli przeciw szkole i nie chcieli jej likwidacji. Nie domagali się, żeby STO płaciło czynsz. Domagali się przestrzegania procedur oraz wskazywali na nieprawidłowości w nadzorze nad nieruchomościami gminy, nieterminowe podpisywanie umów. Proponowali powstanie „Regulaminu gospodarowania miejskimi nieruchomościami”.
- Jesteśmy przeciw bałaganowi w gospodarowaniu nieruchomościami, który jest od lat 90. To trzeba zmienić. Muszą być jasne zasady. Teraz jedne szkoły płacą za korzystanie z gminnych budynków, a jak ktoś ma bliższy dostęp, to nie płaci. To może być na pograniczu korupcji. Mam nadzieję, że teraz będzie wypracowany regulamin użyczania, dzierżawienia nieruchomości należących do gminy - wyjaśnił stanowisko PiS, Dariusz Wójcik.
- Gdyby na poprzednim posiedzeniu byli przedstawiciele szkoły i wyjaśnili nam sytuację, może dzisiejsza dyskusja nie byłaby potrzebna. Błędy trzeba naprawiać - stwierdził z kolei radny Karol Gutkowicz.
- Sprawy gospodarowania nieruchomościami gminnymi reguluje ustawa. Dyskutujemy dziś o najstarszej szkole społecznej w Radomiu. Pozwólmy jej działać dalej. Radni PiS podjęli błędną decyzję, zupełnie niezrozumiałą. Może zagłosowali przeciw z niewiedzy, może z chęci zrobienia komuś na złość. Błąd może się zdarzyć, ale dziś macie państwo szansę go naprawić - mówiła Marta Michalska-Wilk.
- Proponujemy dzierżawę budynku na 12 lat, żeby szkoła nie miała już problemów - zaproponował Dariusz Wójcik. - To akt desperacji radnych PiS mający przykryć błąd popełniony wcześniej - powiedziała Marta Michalska-Wilk z KO. Ostatecznie po długiej dyskusji, w której obie strony zarzucały sobie upolitycznienie sprawy, odbyło się głosowanie. Za użyczeniem STO budynku przy ul. Sandomierskiej na 10 lat głosowało 23 radnych, nikt nie był przeciw.