Najpierw dzieci ozdobiły swoje kubeczki kolorowymi nalepkami w kształcie warzyw i owoców. Później obejrzały tajemniczy stolik pełen owoców i warzyw. - Tam jest ananas, awokado, mandarynki - mówił Tobiasz. - A ja widzę banany, granata i żurawinę - odgadła Tosia. Stolik wypełniony po brzegi pysznościami kusił zapachem i wachlarzem barw. - Wszystkie smakołyki można kupić w E.Leclerc Radom - zgodnie stwierdziły dzieci.
Kolejnym zadaniem każdej z grup była zgadywanka. Trzeba było rozpoznać smak, nazwę konkretnych owoców i warzyw. Ta konkurencja dostarczyła uczestnikom Akademii Dziecięcych Rozmaitości wiele wrażeń. Dzieci krzywiły się smakując kwaśną limonkę bądź ostry imbir, śmiały zaś, a nawet mlaskały z zachwytem, gdy próbowały słodziutkiego ananasa, banana, suszonych moreli czy fig. Zdziwienie wywołały takie egzotyczne owoce jak karambola - o słodko - kwaśnym smaku przypominająca pięcioramienną gwiazdę, używana najczęściej do dekoracji ciast, drinków; czy marakuja zwana też pod nazwą męczennica jadalna, która trafiła do nas z Ameryki Południowej o słodkawo - kwaskowatym smaku.
- Nina i Weronika w mig odgadły smak kalarepy i suszonych śliwek. Wielką niewiadomą były zaś... daktyle. Z egzotycznych owoców dzieci wykonały smakowite sałatki. Każda z grup przy zgadywankach bawiła się doskonale. Matylda i Melania poradziły sobie ze zgadywankami bez problemu, podobnie Julia - informuje E.Leclerc.
- Staramy się by tematyka każdych zajęć była inna. Zależy nam na tym by dzieci edukować poprzez zabawę i ciekawe postrzeganie różnych zagadnień. Wiele maluchów o wiele lepiej pracuje w grupie niż samodzielnie. Chętniej rysują, zdobią przeróżne przedmioty, dekorują, tańczą czy śpiewają - mówi Agnieszka Witczak-Armacińska, marketing & public relations manager E.Leclerc Radom.