Co ciekawe, najmocniejsze komentarze napłynęły z najmniej chyba oczekiwanej strony. Podczas gdy PiS (które teoretycznie powinno z tego powodu świętować) i PO (która powinna grzmieć z oburzenia) w sposób odnotowujący komentują deklarację prezydenta, najbardziej krytykują ją ewentualni koalicjanci w ponadpartyjnej współpracy jaką Radosław Witkowski zaproponował.
Lekcja historii od Katarzyny Kalinowskiej
Jako pierwsza ostro wypowiedziała się Katarzyna Kalinowska. W rozmowie z Krzysztofem Czabanem w Zebrra.tv, stwierdziła: - Układanka polityczna dopiero się zaczęła. Rozmawiam z PSL, lewicą, ale paradoksalnie najciężej rozmawia się z PO, która wydaje się takim naturalnym koalicjantem. Prezydent wypiął się na partię - stwierdziła przewodnicząca Nowoczesnej w Radomiu, partii która dotychczas najgłośniej i najczęściej wspominała o budowaniu ponadpartyjnej koalicji w naszym mieście.
Katarzyna Kalinowska dodała: - Prezydent w trochę niezręcznej sytuacji postawił przewodniczącego Rafała Rajkowskiego i całą Platformę. Ten wewnętrzny konflikt nie sprzyja prowadzeniu rozmów. W interesie Radomia PO powinna jak najszybciej te swoje wewnętrzne problemy rozwiązać. Zalecałabym prezydentowi wyciągnięcie lekcji z historii pt. "Bronisław Komorowski".
Marcin Dąbrowski o tarciach w PO
Nie tylko liderka Nowoczesnej widzi konflikt w PO. Podobnie wypowiada się Marcin Dąbrowski, przewodniczący SLD w Radomiu: - Wciąż nie ma oficjalnego poparcia Platformy dla kandydatury Radosława Witkowskiego, co jest bardzo dziwne, bo przecież powinien być naturalnym kandydatem tej partii.
Zdaniem Marcina Dąbrowskiego "prezydent zrobił ruch wyprzedzający wobec Platformy". - Radosław Witkowski wysłał w stronę PO komunikat: "teraz przyjdźcie i ze mną rozmawiajcie, albo twórzcie własną listę." To byłoby dla wyborców niezrozumiałe, bo przecież Radosław Witkowski wciąż jest prezydentem z ramienia PO. To pokazuje na tarcia w samej Platformie. Ale prezydent poszedł jeszcze dalej wspominając, iż będzie tworzył swoje listy wyborcze. To wyraźnie wskazuje na ma konflikt z PO - uważa przewodniczący radomskiego SLD.
Radosław Witkowski: Konflikt!? Jaki konflikt?
Czy Katarzyna Kalinowska i Marcin Dąbrowski słusznie wieszczą konflikt w Platformie? Zapytaliśmy samych zainteresowanych.
Prezydent komentując ostrą wypowiedź liderki Nowoczesnej, powiedział nam: - Zapraszam panią Kalinowską, aby tworzyć jak najszerszą koalicję na rzecz zmian w Radomiu. Warto wspierać kontynuowanie dobrych projektów poprawiających komfort życia w mieście. Tak więc w drugim zdaniu prezydent powtórzył swoją ulubioną formułkę, ale zaraz dodał: - Proszę, by pani Kalinowska nie szukała na siłę tego, co nas dzieli, lecz tego co nas może połączyć. Zachęcam ją do współpracy.
Zapytany o konflikt w PO prezydent powiedział: - Jaki konflikt!? Między mną a przewodniczącym Rajkowskim nie ma żadnego konfliktu.
Rafał Rajkowski: Są możliwe przynajmniej trzy warianty
przewodniczący radomskiej PO potwierdza: - Od początku jako formacja polityczna popieraliśmy i będziemy popierać Radosława Witkowskiego jako dobrego gospodarza Radomia, gospodarza z wizją na rozwój tego miasta. Żadne dywagacje i spekulacje w tym temacie nie zmienią tego stanu rzeczy.
Na pytanie, czy Radosław Witkowski będzie kandydatem PO na prezydenta, przewodniczący odpowiedział: - Po świętach przyjdzie taki moment, gdy zakomunikujemy to już bardzo oficjalnie. Nie mniej, to my jako Platforma namawialiśmy pana prezydenta, by ogłosił swój start w wyborach.
Komentując to, że ogłaszając ten start, prezydent nawet słowem nie wspomniał o Platformie, Rafał Rajkowski stwierdził: - Są możliwe przynajmniej trzy warianty. My nie jesteśmy PiS-em, z którym nikt nie chce wejść w koalicję.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, także przewodniczący mazowieckiej PO, Andrzej Halicki zalecił poparcie Radosława Witkowskiego.
Osobne listy, wspólny kandydat na prezydenta
Wobec takich deklaracji, bardziej przejrzysta staje się taktyka prezydenta Witkowskiego. Jak się wydaje, przewidując, że z samym poparciem PO może mu być ciężko o zwycięstwo w wyborach, zaproponował blok ponadpartyjny, ale wcale nie bez PO - jak mówią Kalinowska i Dąbrowski. Pamiętajmy, że wybory samorządowe dają też taką oto możliwość: ugrupowania, które dla których wspólnym przeciwnikiem jest PiS (PO, Nowoczesna, SLD, PSL, bezpartyjne stowarzyszenia) wystawiają swoje listy kandydatów na radnych, ale mają jednego, wspólnego kandydata na prezydenta. I na to zdaje się grać Radosław Witkowski.
Czy tak stanie się faktycznie, pokażą najbliższe tygodnie. Jest wiele warunków do spełnienia, by taka koalicja się zawiązała i podjęto decyzje w sprawie kandydata/ów na prezydenta. Każde z wymienionych ugrupowań ma swoje wewnętrzne problemy i najpierw musi je rozwiązać. Ale to już temat na zupełnie inne dywagacje.