- Cieszę się, że współpraca Caritas Diecezji Radomskiej ze Strażą Miejską jest wzorcowa; staramy się budować dobre relacje, które przynoszą efekty. Najczęściej nasza praca opiera się na wspieraniu osób, które znajdują się w ciężkiej sytuacji życiowej, myślę tutaj o osobach bezdomnych. Akcja "Coś dobrego dla potrzebującego" wiąże się z tą współpracą - powiedział dziś ks. Robert Kowalski, dyrektor Caritas Diecezji Radomskiej.
Ksiądz chwalił radomskich strażników miejskich. - Przez te wszystkie akcje, nie są oni już postrzegani jako mundur, który ma wystraszyć, gdzieś kontrolować osoby, tu szczególnie bezdomne. Ludzie zaczęli widzieć w strażniku miejskim człowieka o twarzy uśmiechniętego, który jest im w stanie pomóc, za co bardzo dziękuję - stwierdził. Dyrektor pochwalił także swoich pracowników, tzw. streetworkerów.
- Dziękujemy za dobre słowo, oczywiście bez Caritasu nic by się tak naprawdę nie odbyło. Chcemy uzmysłowić mieszkańcom Radomia, że dzień pomocy osobom potrzebującym (23 lutego), to nie jest tylko taki dzień, żeby im pomagać, ale żebyśmy sami też byli w stanie zwrócić się do kogoś o pomoc, jeśli rzeczywiście jej potrzebujemy. Ze swojej strony zapewniamy, że będziemy zbierać wszelkie dary, wszystko to, co się nazywa dobrem, np. kawa, herbata, słodycze, czyli coś, co do tej pory nie było zbierane. Skrzyneczki będą umiejscowione m.in. w Caritasie, straży, czy w parku trampolin przy ul. Grzecznarowskiego. To co uda nam się zebrać, chcemy 23 lutego przekazać potrzebującym. Dziękuję również wszystkim szkołom, które zaangażowały się tę akcję - mówił zastępca komendanta Straży Miejskiej w Radomiu, Grzegorz Sambor.
Agnieszka Wójcicka, młodszy inspektor radomskiej Straży Miejskiej, dodała: - Stworzyliśmy mapę bezdomnych w Radomiu (podczas ostatniego liczenia, w naszym mieście było 262 bezdomnych - przyp. red.). Oczywiście, nie byłoby to możliwe bez pomocy streetworkerów. Codziennie jesteśmy "pod telefonem" i służymy pomocą. Pomagamy nawet w takich sprawach, jak wyrobienie dowodu osobistego. Jeśli dostajemy informacje o "nowym bezdomnym", jedziemy do niego, staramy się w każdy możliwy sposób pomóc.