Na początek jednak, wicewojewoda skomentował zatrzymanie prezesa Radpec przez CBA (pisaliśmy o tym tutaj). - Przykra dla pana prezydenta informacja. Jeden z jego najbliższych współpracowników, zostaje zatrzymany przez CBA. - stwierdził wicewojewoda.
Jaki wpływ ma prezydent na to, co się stało w 2011 roku? - zapytał Mariusz Skopek.
- Oczywiście nie ma żadnego. Natomiast ten pan został zatrudniony przez prezydenta Witkowskiego. Opiekuje się teraz pieniędzmi nie państwowymi, ale samorządowymi, pieniędzmi radomian. Zachodzi pytanie, co się dzieje w miejskiej spółce Radpec? - odpowiedział Artur Standowicz.
Zapytany o orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego nakazującego wojewódzkiemu sądowi ponowne rozpatrzenie sprawy wygaszenia mandatu prezydenta Witkowskiego na wniosek wojewody, Artur Standowicz powiedział: - Jesteśmy usatysfakcjonowani, bo sąd przyznał nam jednoznacznie rację, uchylił w całości wyrok WSA w Radomiu. Wicewojewoda zasugerował też, że w związku z tym być może sprawę powinien rozpatrywać inny sąd niż radomski. - Jeśli takie podstawowe błędy WSA w Radomiu "wyprodukował", to ja się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby odciążyć nasz radomski sąd i przenieść to gdzieś indziej. Może będzie wtedy bardziej wnikliwe spojrzenie na tę sprawę - stwierdził.
Następnie poruszono temat obniżenia wynagrodzenia prezydenta Radomia. Wicewojewoda je popiera. - To nie jest obniżka, która by powodowała przymieranie z głodu osób publicznych, o których mówimy. Jest to zasada wprowadzona ustawą, wiec teraz trzeba wprowadzić to w życie - stwierdził wicewojewoda.
Mówiono też o planach remontu miejskiego odcinka "siódemki" i rozbieżnościach w jego wycenie między GDDKiA a miastem sięgającymi 10 mln zł (20 do 30 mln zł) oraz o przekazaniu przez miasto PPL-owi lotniska na Sadkowie.
Cała rozmowa na nagraniu poniżej.