Niedziela 24 listopada
Emmy, Flory, Jana
RADOM aktualna pogoda

Andrzej Kosztowniak: Bez decyzji mojej i radnych, dziś nowe lotnisko w Radomiu, nie byłoby budowane

Marek Wiatrak 2019-07-26 08:21:00

O budowie nowego portu lotniczego w Radomiu, konsekwencjach decyzji sprzed lat, perspektywach i szansach na rozwój regionu jakie daje lotnisko, rozmawiamy z byłem prezydentem Radomia, posłem Andrzejem Kosztowniakiem.

Andrzej Kosztowniak

Panie Pośle, wszystko wskazuje na to, że lotnisko w Radomiu powstanie. Ma być duże, nowoczesne, ale budowa zaczęła się od  początku. Nasuwa się więc pytanie - czy w ogóle potrzebne było wybudowanie, za pana kadencji jako prezydenta, portu lotniczego na Sadkowie?

Zdecydowanie tak! Mogę powiedzieć, tak, to ja i moi współpracownicy  mieliśmy rację, kiedy podejmowaliśmy decyzję o budowie lotniska. Bo dziś, gdybyśmy próbowali budować lotnisko bez wszystkich uzgodnień, pozwoleń i de facto uruchomionego lotniska cywilnego, trwałoby to od dwóch do czterech lat dłużej. Dzisiaj to wszystko jest podane jak na dłoni. Radom znalazł się w sferze zainteresowania tak potężnej firmy, jaką jest PPL, dlatego, że posiada już lotnisko cywilne. Bez decyzji mojej i radnych, dziś nowe lotnisko w Radomiu, nie byłoby budowane.

Kwestia tego, jak było ono budowane przeze mnie, a jak jest budowane przez PPL, to dwie rożne rzeczy. Z pozycji prezydenta, nigdy nie zakładałem, że będę w stanie w ciągu jednego, dwóch czy trzech lat wyłożyć pół miliarda złotych, jak to będzie w przypadku PPL. Więc mówimy o trochę dwóch różnych drogach, niemniej jednak, cel jest dokładnie ten sam. 

Czyli, gdyby nie praca administracyjna wykonana wcześniej, dziś PPL nie mógłby zaczynać budowy?

Tak. By lotnisko powstało, potrzebne są dziesiątki, jak nie setki różnego rodzaju uzgodnień i decyzji. Z zewnątrz może wyglądać, że uruchomienie lotniska, nie jest żadnym problemem, ktoś może powiedzieć, że w Radomiu istniało przecież lotnisko wojskowe. Proszę mi wierzyć, to są tysiące stron dokumentów, analiz. I oczywiście praca setek osób, w bardzo wielu obszarach, począwszy od urbanistów osób związanych z ochroną środowiska, finansami. To wszystko zdecydowało później o tym, że dostaliśmy decyzję o powstaniu w Radomiu lotniska cywilnego.

Wiem, że większości z nas, którzy nie funkcjonują w sferze administracyjnej, wydaje się to proste. Proszę mi jednak wierzyć, jest to jeden z najtrudniejszych procesów administracyjnych do zrealizowania nie tylko w Polsce, który dzięki Bogu wspólnie, z moimi współpracownikami, potrafiliśmy przejść.

Kluczowa była decyzja środowiskowa?

Tak, ale nie tylko. Decyzja środowiskowa jest dokumentem, którego uzyskanie zabiera dużo czasu. Najczęściej trwa to lata. A ta decyzja jest tylko jedną składową wielkiego projektu, jakim jest lotnisko cywilne. Słyszałem wielokrotnie krytykę , a po co nam taki terminal, po co nam takie światła itd. Wyjaśniam; z lotniskiem jest trochę jak z samochodem . Samochód bez silnika, świateł , hamulców i kół nie pojedzie i go nie zarejestrują . Tak samo jest z lotniskiem, bez pasa, terminala, płyt postojowych, świateł, nawigacji nie ma lotniska i go nie zarejestrują. Spełnienie wszystkich wymogów pozwala dopiero na jego rejestrację. To muszą rozumieć krytycy moich działań i decyzji. Bez tego nie było by lotniska cywilnego w Radomiu. 

Dlatego, chcę zadać kłam temu, co niektórzy mówią, że podejmowałem/podejmowaliśmy decyzję w oparciu o pewne nasze widzimisię, chęć posiadania lotniska cywilnego. Nikt nie podejmował tak tych decyzji. Podejmowaliśmy decyzję w oparciu o analizy, dokładnie tak samo, jak zostały przygotowane dla PPL w obecnym procesie. Obecna decyzja o budowie lotniska, jest tylko i wyłącznie potwierdzeniem słuszności tej decyzji, którą ja i radni podejmowałem lata temu. 

Prezes PPL, Mariusz Szpikowski w rozmowie z Radom24.pl stwierdził, że bardzo dobrze się stało, że w ten radomski projekt były zaangażowane tylko miejskie pieniądze. To pozwoliło na szybkie przejęcie spółki Port Lotniczy Radom przez PPL w formule pre-pack i rozpoczęcie inwestycji. W przypadku Modlina, nie jest to możliwe. Pamiętamy, że były zarzuty, że lotnisko budujemy sami, tylko z miejskiej kasy, bez udziału funduszy europejskich.

Nałożyły się dwie rzeczy. Po pierwsze możliwość rozmowy z tylko jednym właścicielem, jakim było miasto. Pamiętajmy też jednak, że nasza spółka została postawiona w stan upadłości i faktycznie stworzyła się możliwości przejęcia jej przez PPL, dużo łatwiejsza niż w Modlinie. Tam jest kilku współwłaścicieli, kapitał jest bardziej rozproszony, a w związku z tym i system decyzyjności dużo bardziej złożony. Łatwiej rozmawiać z jednym niż z 3-4. Nie chcę wchodzić w szczegóły i jakoś krytykować Modlina, ale proszę mi wierzyć, możliwość podjęcia decyzji na Modlinie, jest kilkukrotnie trudniejsza, jak w przypadku Radomia. I to wszystko decydowało o tym, że PPL buduje lotnisko w Radomiu. Jednak nie tylko dzięki temu, ale w związku z położeniem geograficznym naszego miasta. Jest atutem.

No właśnie, nic by się nie wydarzyło, gdyby nie położenie Radomia. Wydaje się idealne, na przecięciu kierunków północ-południe i wschód-zachód. Jednak bez dobrych dróg, bez kolei, ten potencjał jest uśpiony.

Zawsze powtarzam, że mamy "szansę na dobre położenie". Rzeczywiście Radom leży w fajnym miejscu, ale dobre połączenie Radomia będzie wtedy, kiedy zbudujemy kolei z Warszawy do Radomia i Krakowa, gdy powstanie S12,S9, dokończymy S7...

Pracuje Pan w komisji finansów publicznych, gdzie odbywa się walka o pieniądze na te inwestycje.

To prawda. Z pozycji posła przyglądam się m.in. procesowi budowy S12, przypomnę - najkrótszej drogi ze wschodu na zachód Europy, de facto biegnącej po granicach naszego lotniska. Jest to niewyobrażalnie ważny projekt dla powodzenia tego lotniska i całego układu komunikacyjnego, nie tylko w centralnej Polsce. Bo to nie dotyczy już tylko Radomia, ale też Pionek, Kozienic, Iłży, Zwolenia, Przysuchy, tego typu miast w byłym województwie radomskim, ale również całej centralnej Polski. To lotnisko jest szalenie ważne dla tej części kraju, będzie ono generowało, relacje biznesowe pomiędzy tą częścią województwa mazowieckiego a świętokrzyskim, łódzkim, lubelskim. Zbliżą się zdecydowanie do siebie te województwa. I to było moim celem, jako prezydenta Radomia, a teraz jest jako posła. 

Dziś jestem szefem zespołu parlamentarnego ds. budowy S12. Dosłownie w ostatnich dniach odbyliśmy kolejne posiedzenie tego zespołu, dopytujemy GDDKiA o postęp w pracy. Podobna sytuacja jest w przypadku kolei, to wszystko zaczyna się zazębiać i to co mieliśmy mieć oddane lata temu, za PO-PSL, teraz się wydarzy. Przypomnę tu historię. W 2006 roku mieliśmy przyrzeczone to, że polski rząd wykona tę inwestycję, mniej więcej, do roku 2014-15, mówię już o pewnym opóźnieniu. Okazuje się, że jesteśmy w 2019 roku, a nad częścią rzeczy pracujemy jeszcze w sferze dokumentów. Na szczęście, trwają też prace fizyczne, tak jak w przypadku trasy kolejowej. 

Te projekty, lotnisko, kolej, S12 i trasa nr 9, nad którą też już musimy bardzo mocno pracować, dają spójny, potężny projekt, jakim jest jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w centralnej Polsce, z Radomiem jako jego centrum i nasz okolicą w promieniu 40-50 km. Najprościej mówiąc, to interes, biznes, nas wszystkich mieszkańców dawnego województwa radomskiego, aby to wszystko się powiodło.

Będziemy mieli świetnie skomunikowane lotnisko. 3 miliony pasażerów rocznie. Czy biznes przyjdzie sam, czy potrzebuje jeszcze jakiś zachęt, może inwestycji, które by go tu przyciągnęły?

Potrzebujemy każdej inwestycji, tej, którą ściągniemy z zewnątrz, ale i sami musimy o nie zadbać. Dlatego dziś bardzo ważna jest rola prezydenta Radomia. Nawołuję, proszę więc Radosława Witkowskiego o rozpoczęcie takiej bardzo ważnej dyskusji i pracy koncepcyjnej nad przebudowaniem naszego miasta. Dziś potrzebna jest nam zgoda w działaniu władz samorządowych, miejskich, powiatowych, wojewódzkich, ale również rządowych. Rysuje się bowiem przed nami wielka szansa, której kilka pokoleń radomian przed nami nigdy nie dostało. Dziś musimy to wykorzystać. Ja proszę pana prezydenta, dziś to czynię publicznie kolejny raz, by rozpoczął bardzo intensywne prace nad zagospodarowaniem naszego miasta i całej jego otuliny.

Co Pan ma konkretnie na myśli, od czego zacząć?

Myślę o wróceniu do kilku projektów urbanistycznych, czy konkursów, które sam po sobie zostawiłem jako prezydent miasta. Mówię również o wyznaczeniu konkretnych terenów pod inwestycje, przygotowaniu terenów przy obwodnicy południowej, która w dużej mierze też była budowana po to, żeby była elementem komunikacji z lotniskiem. Dziś jak patrzymy na trasę nr 7, lotnisko i obwodnicę południową, też ją widzimy w trochę innym charakterze, jako element większej całości.

Mając na uwadze to, że dosłownie za kilka lat, będziemy mieć lotnisko, które będzie przyjmować ponad 3 mln ludzi, chcę zwrócić uwagę, że ja projektowałem lotnisko, które te 3-4 mln ludzi miało uzyskać dopiero za kilkanaście lat. Mówiłem o budowie lotniska krok za krokiem, a tu mamy gigantycznego i zamożnego inwestora, jakim jest państwo Polskie, bo przecież PPL jest spółką skarbu państwa, i od razu skok na 3 miliony pasażerów. Więc dzisiaj nasze miasto musi się przygotować na to, aby za 3-4 lata przyjąć co roku kilka milionów ludzi. Jesteśmy miastem 220-tysięcznym i to jest potężne wyzwanie dla całej ziemi radomskiej. 

Wspomniał Pan o zgodzie różnych władz, w tym samorządowej z rządowej. Łagodnie mówiąc, różnie z tym bywało. Przed nami są wybory i kto by tych wyborów nie wygrał, w perspektywie wszystkich prorozwojowych inwestycji, na pewno będzie potrzebna dobra współpraca pomiędzy stroną rządową a prezydentem. 

Jestem przekonany, że rząd PiS, tak jak zrealizował mnóstwo różnych swoich zobowiązań, tak również w tym przypadku dotrzyma słowa. Przypomnę, choćby Wojska Polskiego, na które rząd znalazł 100 milionów. Pierwszy raz po wojnie Radom dostał aż tyle. Bez rządu PiS, by się to nie wydarzyło. Dlatego potrzebny jest związek i dobre relacje na linii rząd - prezydent miasta. Potrzebny jest prezydent, który będzie czuł konieczność przygotowania naszego miasta do skokowego, dużego rozwoju. Bo Radom, jeśli te wszystkie inwestycje się sfinalizują, a wszystko na to wskazuje, będzie się bardzo szybko rozwijał.

Jeżeli wybiegamy już w przyszłość, to jeżeli ja będę posłem kolejną kadencję, to bez wątpienia będę pracował w finansach, czyli walczył o to, żeby zabezpieczać pieniądze na programy społeczne, prorozwojowe. Z drugiej strony, będę również poświęcał czas na monitorowanie tego, co się dziś dzieje na kolei, S12, "dziewiątce", ale też wielu innych projektów bezpośrednio związanych z Radomiem (jak np. rozwój uczelni) i takimi miastami, jak Pionki, Kozienice, Przysucha. Dużo przed nami wyzwań i powinniśmy umiejętnie tę szansę, którą dostaliśmy od losu, wykorzystać. Bo za 5, 10 lat, ta szansa może się nam powtórzyć.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych