W 44. rocznicę Radomskiego Protestu Robotniczego Czerwiec '76, głowa państwa, w przedostatni dzień kampanii przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi, odwiedziła nasze miasto. Najpierw Andrzej Duda złożył wieniec przy pomniku upamiętniającym zryw z 1976 roku, następnie udał się pod pomnik pary prezydenckiej - Marii i Lecha Kaczyńskich, a na zakończenie prezydent spotkał się z wyborcami na Placu Corazziego.
Podczas występienia, prezydent krytykował rządy PO-PSL z lat 2007-2015 i przekonywał, że on będzie kontynuował zmiany oraz politykę, którą zapoczątkował w pierwszej kadencji. - Moje zwycięstwo kończyło tamten okres zwijania Polski - tak Andrzej Duda mówił o poprzednich rządach.
Wśród sukcesów swojej kadencji wymieniał obniżenie wieku emerytalnego i programy społeczne, w tym 500 plus oraz wyprawkę szkolną. - Chcę przez najbliższe lata tę politykę kontynuować. Chcę, żeby to była nadal polityka ukierunkowana na wspieranie polskiej rodziny, chcę, żeby to była polityka ukierunkowana na wspieranie zwykłego człowieka, który chce w Polsce pracować i uczciwie żyć - mówił.
Prezydent Duda przekonywał, że konieczne jest wsparcie wszystkich regionów w Polsce. - Nie ma czegoś takiego jak peryferie, Polska jest jedna, Polska jest cała - dodawał.
Andrzej Duda: gdyby nie Czerwiec '76 w Radomiu, Ursusie, Płocku, nie byłoby dziś wolnej RP
Prezydent RP podkreślił podczas spotkania z mieszkańcami naszego miasta, że przybył niemal "prosto z Waszyngtonu, na chwilę tylko zajeżdżając do Pałacu Prezydenckiego", ale nie mógł w czwartek "nie być w Radomiu i nie uczcić pamięci tych wszystkich, którzy w tamte dni czerwcowe zaprotestowali", wcześniej organizując strajki.
- Wyszli tutaj na ulicę Radomia, wcześniej ogłosili strajk, protestując przeciwko poniżaniu ludzi, (...) przeciwko niegodziwości, (...) przeciwko warunkom życia, które w ich przekonaniu urągały jakimkolwiek standardom, nie wspominając już o tym, że cały czas ich wtedy karmiono informacjami, że żyją w szczęśliwym państwie sojuszu robotniczo-chłopskiego - przypomniał.
Według Andrzeja Dudy, "właśnie wtedy zaczynał się ten czas, kiedy sojusz robotniczo-chłopski w sposób bardzo wyraźny obracał się przeciwko władzy ludowej, po to, żeby ostatecznie poprzez rok 1980, w 1989 r. popędzić ich, popędzić ich głosami ludzi, głosami Polaków, także tutaj w Radomiu".
Jak podkreślił prezydent, "nie byłoby tej dzisiejszej wolności, nie byłoby tej naszej pełnej suwerenności i niepodległości Rzeczypospolitej, nie byłoby tego, że sami możemy od 30 lat decydować o sobie w wolnych demokratycznych wyborach, gdyby nie tamta nieprzejednana postawa robotników Radomia, Ursusa i Płocka". - Dziękuję za to - dodał prezydent Duda, który na zakończenie poprosił o wsparcie, a później pozował do zdjęć z licznie przybyłymi radomianami.
Więcej na załączonym powyżej wideo.