Dlaczego PSL?
Adam Duszyk: Do tej pory nigdy nie angażowałem się w politykę i nie należałem do żadnej partii. Polskie Stronnictwo Ludowe uważam za najlepszy wybór. To ugrupowanie z ponad 120-letnią tradycją, którego program opiera się na tradycyjnych wartościach chrześcijańskich. Moim zdaniem, to jedyna na polskiej scenie politycznej partia centroprawicowa. Polskie Stronnictwo Ludowe jest partią, która potrafi dostosować się do nowej rzeczywistości.
Widzę tu wyraźnie analogię do przemian, które nastąpiły w latach 90. w brytyjskiej Partii Pracy. Wtedy Tony Blair świadomie odciął dziedzictwo laburzystów jako tradycyjnych reprezentantów klasy robotniczej, przesuwając ją w stronę klasy średniej. Również #NOWEPSL zrywa z balastem partii wyłącznie klasowej, chłopskiej i otwiera się na urzędników, działaczy społecznych, nauczycieli i lekarzy. PSL jako jedyna partia w tych wyborach potrafiła się otworzyć. Najlepszym dowodem na to, że PSL Porozumienie Społeczne nie jest pustym frazesem, jest zaproponowanie mi, człowiekowi spoza ugrupowania, startu w wyborach na tak ważne stanowisko.
Czego Radom potrzebuje w pierwszej kolejności?
Przede wszystkim nasze miasto ma problemy wizerunkowe. Musimy jak najszybciej odbudować etos przedwojennego Radomia jako silnego ośrodka przemysłowego. Radom przed wojną był marką samą w sobie, a dzisiaj nic z tego nie zostało. W ostatnim Rankingu jakości życia w polskich miastach opracowanym przez tygodnik „Polityka” Radom plasuje się na końcowych pozycjach. Zamiast obiecywać w kampanii wyborczej przysłowiowe gruszki na wierzbie, powinniśmy mówić o konkretach, które poprawią jakość życia radomian. Chodniki, ścieżki rowerowe, tężnie solankowe, oczyszczacze powietrza w szkołach, wieże antysmogowe, wymiana starych pieców, tablet zamiast tornistra, darmowe przejazdy do szkół, remont biblioteki miejskiej itd. Im bliżej realnych problemów radomian, tym lepiej.
Dwie pierwsze inwestycje, które chciałby Pan zrealizować to...
Ośrodek miejski, w którym mieszka ponad 200 tysięcy obywateli zasługuje na ultra nowoczesny ośrodek rekreacyjno-naukowy dla dzieci i młodzieży. Warszawa ma swoje Centrum Nauki „Kopernik”, które jest oblegane przez tłumy ciekawych świata dzieci. My w Radomiu już dawno powinniśmy za fundusze unijne zbudować Interaktywny Park Naukowo-Technologiczny Sołtyk. Byłoby to centrum naukowo-badawcze dla dzieci i młodzieży, w którym zgodnie z radomskim hasłem Siła w precyzji uczniowie poznawaliby, w formie twórczej zabawy, ogromny dorobek radomskiego przemysłu. Centrum składałoby się z trzech działów: I – dawny przemysł Radomia, II – przemysł radomski w czasach współczesnych, III – nowe technologie przyszłości. W ten sposób, poprzez aktywne eksperymentowanie i zabawę, dzieci poznawałyby budowę maszyn, procesy technologiczne, zasady projektowania, szeroką gamę asortymentu produkowanego w Radomiu. Takie centrum dawałoby niezliczone możliwości edukacyjne, a jednocześnie byłoby to idealne miejsce do rodzinnego spędzania wolnego czasu. Taka instytucja generowałaby nowe miejsca pracy i jednocześnie dawałaby znaczące przychody ze sprzedaży biletów. Byłaby to także jedyna tego typu placówka w Polsce, a Radom odzyskałby swój pozytywny wizerunek silnego ośrodka naukowo-technicznego.
Skąd pomysł na takiego patrona?
Wybór patrona także nie jest przypadkowy. Nawet sami radomianie rzadko wspominają nestora polskiego lotnictwa Tadeusza Sołtyka, który skonstruował słynną Iskrę oraz szereg innych samolotów. Ten projekt w połączeniu z reorganizacją szkolnictwa zawodowego w Radomiu, pchnąłby nasze miasto co najmniej o dekadę do przodu.
A druga inwestycja?
Powinniśmy się ścigać przede wszystkim w obszarach, gdzie konkurencja jest jeszcze ograniczona, a oferta dotyczy wyzwań przyszłości. Dlatego w Radomiu należy jak najszybciej wybudować Międzynarodowe Centrum Wystawienniczo-Targowe z kompleksem parkingów, hoteli i pełną obsługą logistyczną. Takie centrum stałoby się katalizatorem rozwoju gospodarczego naszego miasta. Ludzie, którzy przyjeżdżają na targi, chętnie korzystają z pełnej oferty kulturalnej miasta. Odwiedzają restauracje, kina, teatr, muzea etc. Radom poprzez salony targowe powinien stać się centrum promocji produktów ekologicznych. I to wszelkiego asortymentu. Od żywności poczynając, a na przykład na lakierach ekologicznych kończąc. Powinniśmy zacząć promować markę: „zielony – zdrowy Radom”. Miasto powinno stworzyć specjalne preferencje dla zakładów rzemieślniczych i produktów „hand made”. To dzisiaj jedna z najlepiej rozwijających się dziedzin gospodarki. W Polsce ciągle niszowa, ale za granicą produkty rękodzieła są coraz bardziej poszukiwane.
Rękodzieło receptą na rozwój gospodarczy miasta?
Oczywiście nie tylko. Trzeba spojrzeć na sprawę globalnie. Radom u progu XXI wieku przestał wykorzystywać gospodarczo swoje największe atuty. Przecież nasze miasto jest największym ośrodkiem miejskim między Krakowem a Warszawą. Ten szlak łączący historyczne stolice, przecina się z trasą Lublin – Łódź. W promieniu dwustu kilometrów od Radomia znajdują się cztery największe polskie aglomeracje: Kraków, Łódź, Warszawa, konurbacja śląsko-dąbrowska i na dokładkę największe miasto Polski wschodniej – Lublin. Położenie geograficzne Radomia jest największym skarbem naszego miasta, a w ogóle tego nie wykorzystujemy. Radom z 215 tysiącami mieszkańców plasuje się na czternastym miejscu w Polsce. Jest najlepiej dostępnym dużym miastem dla regionu zamieszkałego przez ponad milion ludzi. Dlatego współpraca w regionie jest nieodzowna.
Ale póki co to pobliskie Kielce są stolicą województwa, korzystają bardziej na wsparciu unijnym, no i już mają międzynarodowe targi.
Tak, lecz w związku z depresją demograficzną województwa świętokrzyskiego Radom powinien przekierować swój rozwój także w kierunku dawnego Staropolskiego Okręgu Przemysłowego (Ostrowiec, Starachowice, Skarżysko-Kamienna – to potencjał 600 tys. mieszkańców). Powinniśmy dążyć do jak największej decentralizacji głównych instytucji państwowych. Dziś cała administracja publiczna skoncentrowana jest w Warszawie, co powoduje tylko pogłębianie się nierówności między poszczególnymi regionami a stolicą.
Dużo w swym programie poświęca Pan miejsca, dekoncentracji administracji publicznej.
Rozrzucenie państwowych instytucji po różnych miastach, dałaby im dodatkowy impuls do rozwoju. Wzmocniłoby to nie tylko same ośrodki, ale także otaczające je obszary. Dlaczego centrala GUS musi być w Warszawie, a nie może być np. w Radomiu? Czemu główną siedzibą IPN jest stolica, a nie Radom? Przykłady można mnożyć. Tak zrobili Francuzi i Niemcy. W tym kierunku idą także Czesi i Słowacy. Dlaczego Polska nie miałaby poprzez dekoncentrację administracji publicznej wzmocnić swoich regionów. Należy rozważyć także możliwość nowego podziału administracyjnego, który byłby korzystniejszy dla Radomia.
Lotnisko, które będzie budowane na Sadkowie przez PPL, przy udziale miasta, też pomoże w rozwoju miasta?
Owszem, ale lotnisko, i to pasażerskie, to nie wszystko. Już dawno, wykorzystując położenie geograficzne naszego miasta, powinniśmy zbudować Radomski Terminal Kontenerowy. Przez to, że w regionie takiego nie było, prywatny przedsiębiorca otworzył taki terminal w Skarżysku – Kamiennej. Tam pociągi przyjeżdżają tylko raz w tygodniu i przedsiębiorcy muszą korzystać z trzech terminali w Warszawie i dalej przewozić towar transportem kołowym. Przy takim terminalu powinno powstać centrum logistyczno-spedycyjne i być może wtedy miałaby sens budowa lotniska cargo.
Oby, ale niech najpierw powstanie port lotniczy z prawdziwego zdarzenia, bo dzięki rozbudowie pasa i całej infrastruktury lotniskowej, będzie łatwiej dobudować cargo. Dziękuję za rozmowę.