Niedziela 5 października
Igora, Apolinarego, Placyda

"Kto pierwszy zainwestuje w rozwój siatki połączeń z Radomia, wygra"

cir 2025-10-05 10:35:00

Powyższy tytuł to cytat z wypowiedzi Łukasza Chaberskiego. Prezes Polskich Portów Lotniczych udzielił money.pl ciekawego wywiadu, w którym z jego autorem Marcinem Walkowem rozmawia o lotnisku w Radomiu - jego przyszłości i roli w regionie.  
 

Lotnisko w Radomiu już awaryjnie przejmuje nadmirowy ruch z Okęcia.

autor: facebook.com/lotniskowarszawaradom

Wypowiedzi prezesa Łukasza Chaberskiego dla money.pl to kolejne potwierdzenie tego, że PPL nie zamierza zamykać portu Warszawa-Radom, lecz szukać dla niego rozwiązań aż do czasu gdy jego gotowość do przyjęcia nadmiarowego ruchu będzie potrzebna, a wręcz niezbędna gdy port lotniczy im. Chopina zapcha się na dobre, a o co już czasem się wydarza o czym pisaliśmy tutaj.

Prezes Łukasz Chaberski został m.in. zapytany przez Marcina Walkowa dlaczego z Radomia przewoźnicy otwierają kierunki turystyczne, a nie emigracyjne i zarobkowe - do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemiec, Holandii czy Skandynawii? To pytanie, które bardzo często pojawia się w komentarzach internautów pod artykułami dotyczącymi portu Warszawa-Radom.

Prezes PPL tak odpowiedział: "Zachęcamy ich do tego, ale widzimy pewną barierę wejścia - moim zdaniem głównie psychologiczną. Łatwiej jest im sięgać po nisko wiszące owoce. Dopóki znajdują przestrzeń do rozwoju na Lotnisku Chopina, wolą postawić na niego, niż na Radom. Ale te czasy powoli dobiegają końca. Tanim liniom coraz trudniej będzie otwierać nowe trasy z Okęcia. Ten, kto pierwszy zainwestuje w rozwój siatki połączeń z Radomia, wygra. I uważam, że prawdziwy rozwój Radomia zacznie się wtedy, gdy alternatywa w postaci Lotniska Chopina się skończy. Radomskie lotnisko ma naprawdę dobrą i nowoczesną infrastrukturę. Dlatego nie podobają mi się żarty z niego. Ten, kto stamtąd miał okazję polecieć i przekonał się na własnej skórze, nie śmieje się z lotniska w Radomiu".

Jeśli nie będzie szerokiej koalicji, to może być trudno

Prezes Łukasz Chaberski zapowiedział w wywiadzie dla money.pl rozpoczęcie rozmów z wojskiem w spawie partycypowania w kosztach funkcjonowania wszystkich lotnisk współużytkowanych. "Szczególnie biorąc pod uwagę sytuację geopolityczną". Mówi też o współpracy z samorządami, poniżej przywołujemy dwie wypowiedzi Łukasz Chaberskiego na ten temat.

"Chcemy też rozmawiać z samorządami, nie tylko Radomia, ale i województwa świętokrzyskiego. Bo to powinno być lotnisko pierwszego wyboru dla mieszkańców właśnie tego województwa i południowego Mazowsza. Świętokrzyskie ma ponad milion mieszkańców w obszarze ciążenia radomskiego portu. Jest więc potencjał i dla ruchu wakacyjnego, kierunków zarobkowych, ale też dla ruchu przylotowego. Ta część Polski jest wciąż niewystarczająco promowana jako atrakcja turystyczna".

"Radom ma swoje wyzwania i niekoniecznie myśli o tym, żeby wspierać dodatkowo lotnisko. Raczej jest oczekiwanie, że główny ciężar będzie spoczywał na PPL jako właścicielu. Po to mówię o pozytywnym wpływie lotnisk regionalnych, by zachęcić do gry zespołowej. Jeśli nie będzie szerokiej koalicji, to może być trudno".

Radom już płaci na lotnisko

Zgadzając się z prezesem co do gry zespołowej warto w tym miejscu zauważyć to, co w wywiadzie w money.pl nie padło, a jest w przywołanym temacie istotne. Miasto Radom wydało już na lotnisko, którego właścicielem jest PPL ponad 80 mln zł. PPL otrzymuje co roku z kasy miasta Radom przelewy na kwotę średnio 17,5 mln zł rocznie i będzie jest dostawało przez kolejnych 15 lat! To pokłosie umowy, zawartej w 2018 roku i przekazującej cywilne lotnisko z miasta do PPL.

Jest to forma zwrotu nakładów poniesionych przez PPL na budowę lotniska na Sadkowie. Pierwsze pieniądze trafiły z kasy miejskiej do lotniczej spółki w 2020 r. i było to 2,3 mln zł, a następnie średnio rocznie po 17,5 mln zł w miesięcznych ratach. Tak więc już do tej pory PPL otrzymało od Radomia w comiesięcznych ratach, w sumie już ponad wspomniane 80 mln zł. Do 2040 roku będzie to ponad 350 mln zł. Więcej o tym oraz o szansach i pomysłach na rozwój lotniska w Radomiu pisaliśmy tutaj.

Inne ciekawe wypowiedzi prezesa Chaberskiego dla money.pl 

"O zyski na lotnisku w Radomiu będzie trudno jeszcze przez wiele lat. My teraz tworzymy spójną strategię na najbliższe 3-5 lat, jak mimo wszystko rozwijać ten port lotniczy. Chcemy obniżyć niektóre koszty, co niekoniecznie będzie oznaczało ograniczanie jego działalności."

"Cały czas uważam, że jest jeszcze szansa dla lotniska w Radomiu. Ruch jest tam dziś znikomy, nie oszukujmy się. Ale wszystko wskazuje na to, że polski rynek będzie dalej rosnąć - infrastruktura w wielu miejscach, nie tylko na Lotnisku Chopina, okaże się niewystarczająca. I wtedy wolna przepustowość gotowa w Radomiu stanie się czymś pożądanym." Więcej na ten temat nożna dowiedzieć się z raportu PPL pt. „Wpływ polskich portów lotniczych na regiony”, o czy pisaliśmy tutaj

"Nawet jeśli będzie tam 500 tys. pasażerów rocznie, wciąż jeszcze nie będzie rentowne. Uważam jednak, że nie powinniśmy patrzeć na lotniska regionalne wyłącznie przez pryzmat tego, czy wykazują zysk na koniec roku. To są przedsięwzięcia biznesowe, to fakt. Ale generują coś więcej, niż wynik finansowy. Każdy przylatujący pasażer zostawia w regionie pieniądze. Port lotniczy generuje miejsca pracy również w swoim otoczeniu. Pracownicy lotniska i ich rodziny wydają zarobione pieniądze w lokalnej gospodarce".

Polecamy cały wywiad w money.pl. Można go przeczytać tutaj

Komentarze naszych czytelników

  • Marco

    2025-10-05 15:01:30

    Zwykłe ***** które miasto (czyli nas) kosztuje 18 mln rocznie.Trochę droga ta zabawa.A dla zatrudnionych tam ludzi PRACA MARZEŃ ( SZKODA TYLKO ŻE ZA NASZĄ KASĘ)

Dodaj komentarz

Nie przegap