W uroczystym spotkaniu , wzięło udział wielu gości, a wśród nich: ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski i Leon Popek historyk, autor książki „Ostrówek Wołyńskie Ludobójstwo”.
Na widowni nie było wolnych miejsc. Wśród widzów znalazło się wielu radomskich radnych, których część zadeklarowała chęć przyjęcia uchwały podkreślającą pamięć o wydarzeniach wołyńskich.
Spotkanie rozpoczęło się od koncertu Roberta Grudnia. Artysta wykonał utwory z muzyka płyty "Wołyń 43" w tym znany utwór pt. „Człowiek”.
Okupanci podsycali róznice
Po wrażeniach muzycznych głos zabrał Jan Engelgard z muzeum niepodległości, który opowiadał o wystawie przywiezionej, specjalnie na tę okazję z Warszawy, zatytułowanej "Wołyń czasu zagłady 1939-1945". Jest próbą ukazania różnic narodowościowych charakterystycznych dla tego obszaru, które - podsycane przez kolejnych okupantów: Rosjan i Niemców - doprowadziły do tragicznych konsekwencji determinujących powojenne stosunki polsko-ukraińskie.
Publiczności wyświetlono film o ludobójstwie dokonanym na Wołyniu na polskich dzieciach (do obejrzenia powyżej), po czym nastąpił wykład Leona Popka.
Bo jedli ukraiński chleb
Historykowi, który od wielu lat zajmuje się tematyką Wołynia udało się zebrać ponad 2 tysiące wspomnieć ludzi ocalałych z tragedii wołyńskie. Podkreślał, iż przed wojną Wołyń był terenem zamieszkiwanym przez wiele nacji (Polaków, Ukraińców, Żydów czy Niemców). Naszych rodaków mieszkało tam ok. 350 tys. Wszyscy żyli ze sobą w zgodzie, a różnice religijno-kulturalne nie odgrywały żadnego znaczenia.
Mówiąc o zbrodni wołyńskiej, Leon Popek przywołał jedno ze zdobytych przez siebie wspomnień, o prowadzonych do lasu na śmierć kobietach i dzieciach. Jedna z nich wystąpiła z tłumu zaczęła błagać Ukraińców o to, aby chociaż darowali życia niewinnym dzieciom. Jeden z nich odparł jej: „Zginiecie wszyscy! Za to, że jesteście Polakami. Zginiecie wszyscy! Za to, że jecie ukraiński chleb. Zginiecie wszyscy…”
Wspomnienie radomianki
Leon Popek poprosił też, znajdującą się na widowni kobietę, która w roku 1943 miała 10 lat, pamięta tamte tragiczne aby podzieliła się nimi. Kobieta mieszkająca od wielu lat w Radomiu, opowiedziała m.in. jak banderowcy zabarykadowali kościół, oblali go benzyną i podpalili. Wszyscy w środku zginęli.
Jako ostatni przemawiał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który - jak mówi - stara się przywrócić pamięć o tamtych wydarzeniach, aby "ze względu na poprawność polityczną i zmowę milczenia, powoli zaczynają być zapominane".
Krwawa niedziala
W 2013 roku przypada 70. rocznica zbrodni wołyńskiej. Ich kulminacją był 11 lipca 1943 r., zwany Krwawą Niedzielą. W tym dniu członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, wspierani przez tłumy chłopów ukraińskich, napadli na dziesiątki osad i wsi polskich na Wołyniu, atakując przede wszystkim wiernych zgromadzonych w kościołach i kaplicach rzymskokatolickich.
Zamordowano wówczas kilka tysięcy niewinnych osób, głównie kobiet, dzieci, starców oraz kapłanów. Łącznie w latach 1939-1947 wymordowano na Wołyniu, Podolu, Pokuciu, Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i w Małopolsce Wschodniej przeszło 150 tysięcy Polaków, a także dziesiątki tysięcy obywateli polskich narodowości żydowskiej, ormiańskiej, czeskiej i innych oraz wielu Ukraińców, którzy nie popierali ideologii Stepana Bandery.
Zajazd
Zajechali nocą zbrojni przed dwór -
Toporami wyrąbali wrót zwór…
Malowanych - malowanych wrót -
Co zaporą skrzypiały u kłód…
Rozrąbali wtargnęli - i w głąb…
Wrzask zahuczał… Odźwierza rąb!
Posypały się w drzazgach skry -
Pod toporów ciosem - jak kry…
Posypały się skry od drzazg-
Runął w cień - runął w sień dźwierców trzask!
Sienią w sień - cieniem w cień - druga sień -
Rąbać sień! Rąbać cień! Rąbać w pień!
Cień już padł - sieni dwie - komnat trzy!
Krwawy ślad… Jakiś krzyk!... Iskier skry!
Oknem w sad! Ratuj! Mord!... Dalej bór…
Zajechali nocą zbrojni przed dwór…
Zygmunt Jan Rumel (wrzesień 1939)