Rzadko zdarza się, aby wypełniona widownia Radomskiej Orkiestry Kameralnej, już po pierwszej części koncertu, na stojąco oklaskiwała muzyków, tym razem pod batutą młodego dyrygenta Jan Jakub Bokuna. A stało się to za sprawą niezwykle brawurowego i bardzo barwnego wykonania utworu „Wałaski” Sławomira Czarneckiego. Kompozytor, który obecny był na sobotnim koncercie chwalił nie tylko znakomitych muzyków orkiestry i wysiłek dyrektora Żółtowskiego który stoi na jej czele, ale i atmosferę koncertu, jaką stworzyła radomska publiczność. – Dziękuję artystom za to najwspanialsze wykonanie mojego utworu, jakie kiedykolwiek słyszałem. „Wałaski” powstał dla uczczenia piękna polskiej ziemi i folkloru polskich górali ze Spiszu – Wałasów; mogę powiedzieć z miłości do Polski i wspaniałej kultury muzycznej tych ziem – mówił wzruszony Czarnecki.
Sławomir Czarnecki to jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów współczesnej muzyki poważnej. W latach 1969-74 studiował kompozycję u Piotra Perkowskiego i Romualda Twardowskiego w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie, a w latach 1980-81 jako stypendysta Rządu Francuskiego odbył studia uzupełniające u Oliviera Messiaena w Paryżu. Od 1974 wykłada przedmioty teoretyczne, improwizację fortepianową i propedeutykę kompozycji w Państwowej Szkole Muzycznej II st. im. Józefa Elsnera w Warszawie. Jest laureatem siedemnastu prestiżowych nagród i wyróżnień na konkursach kompozytorskich.
- Cieszę się bardzo z tak entuzjastycznego przyjęcia Sławomira Czarneckiego przez radomską publiczność, który w tym roku obchodzi jubileusz 45 - lecia twórczości artystycznej – mówi przyjaciel profesora, Sławomir Adamiec. – To nie tylko jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów współczesnych, ale i niezwykła osobowość humanisty, który kocha wszystko co piękne i co tworzy kulturę narodową i chrześcijańską. Prof. Czarnecki, to również członek zakonu rycerskiego Bożogrobców i Bractwa Kurkowego w Warszawie. Pewien francuski kompozytor - Francis Poulenca, powiedział kiedyś słowa, które można by również powiedzieć dziś o Sławomirze Czarneckim: „Wiem doskonale, że nie jestem jednym z tych kompozytorów, którzy wprowadzają innowacje harmoniczne, jak Strawiński, Ravel czy Debussy, sądzę jednak, że jest też miejsce dla muzyki, która nie wstydzi się korzystać z cudzych akordów. Czyż nie tak było z Mozartem - Schubertem?” Sławomir Czarnecki nie jest awangardystą, zwłaszcza zaś ostatnio, kiedy bliska mu jest również estetyka pomodernistyczna. W tej estetyce powstają jednak utwory przejrzyste fakturalnie i klarowne w formie, łatwe w rozumieniu i dające słuchaczom wspaniałe chwile radości, czego jako publiczność doświadczyliśmy wraz z muzykami Radomskiej Orkiestry Kameralnej, w czasie sobotniego wykonania utworu „Wałaski” – podsumowuje Adamiec.
Sławomir Czarnecki nawiązuje w widoczny sposób, niezwykle bliski i serdeczny kontakt ze słuchaczami, w czym pomagają mu doświadczenia stałej obecności z młodymi ludźmi, których uczy kompozycji. Niezwykłe jest to, że nauka komponowania odbywa się już na poziomie szkoły średniej, co w polskich warunkach oznacza sytuację wyjątkową, bo normą jest wykładanie kompozycji na najwyższym poziomie sformalizowanej edukacji muzycznej, w akademiach. To właśnie Czarnecki stworzył klasę propedeutyki kompozycji w Zespole Państwowych Szkół Muzycznych w Warszawie, a jego uczniowie zdobyli w ostatnich latach łącznie 18 nagród w krajowych i międzynarodowych konkursach dla młodych kompozytorów. Naśladują zresztą swojego nauczyciela i mistrza.
Walentynkowy koncert Radomskiej Orkiestry Kameralnej [ZDJĘCIA]
Sobotni koncert walentynkowy Radomskiej Orkiestry Kameralnej pod batutą Jan Jakub Bokuna, przyjęty został przez radomską publiczność z wyjątkowym entuzjazmem. W jego programie usłyszeliśmy m.in. „Double Concerto” Astora Piazzolli oraz brawurowe wykonanie utworu „Wałaski” Sławomira Czarneckiego.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu