Bożenna Popławska swój głos w sprawie Łaźni zaadresowała do prezydenta Andrzeja Kosztowniaka, ale pismo otrzymała także komisja kultury RM, kluby radnych oraz Okręg Radomski Związku Polskich Artystów Plastyków.
Popławska przypomina, że od początku była przeciwna połączeniu Łaźni i MCKiIM. „zdawałam sobie sprawę od początku, że zamiar połączenia, zanim został przedstawiony Komisji Kultury i uzasadniany przez resortowego wiceprezydenta (oszczędnościami finansowymi, zyskaniem przez mieszkańców nowej jakości w postaci reprezentacyjnego miejsca ze szczególnym podkreśleniem powstania po tych zmianach perełki kulturalnej) inspirowany był dużo wcześniej przez osoby zainteresowane tymi zmianami i miał podtekst ewidentnie prywatnych interesów” - pisze Bożenna Popławska.
Jej zdaniem kierownictwo Łaźni i rada programowa placówki (w której odmówiono przyjęcia przedstawicielowi radomskiego ZPAP) „zrobili niewiele, by powstało miejsce integrujące radomskie środowiska twórcze”. „Chcę mocno podkreślić, że obie placówki od chwili powstania bardzo silnie związane były ze środowiskiem radomskich artystów plastyków. Klub Środowisk Twórczych Łaźnia był tworzony przy czynnym udziale radomskich artystów z ZPAP. (-) Tutaj odbywały się społecznie organizowane przez ZPAP kolejne wystawy okręgowe i indywidualne członków związku, tutaj wielu radomskich twórców święciło swoje jubileusze. Obie placówki ściśle współpracowały ze środowiskiem artystycznym, a do czasu komercjalizacji części kawiarnianych były prawdziwym miejscem do wspólnych spotkań. Kierownicy tych placówek wytwarzali atmosferę sprzyjającą dla twórców i zachęcającą do odwiedzin nie tylko w dniach wernisaży. Dzięki polityce dyr. Grzyb i członków Rady Programowej środowisko związane z ZPAP i sami twórcy odsunęli się od tych placówek, co uwidaczniała niska frekwencja na otwarciach wystaw” - pisze Bożenna Popławska.
Uważa, że efektem połączenia placówek nie jest ani nowa jakość, ani oszczędności. I stawia prezydentowi szereg pytań: „czy po przeprowadzeniu zmian wynikły jakieś oszczędności organizacyjne, „dlaczego nie przywrócono do użytku wszystkich pomieszczeń, co było jednym z argumentów za połączeniem placówek, kto zajmuje się organizowaniem imprez w Łaźni – pracownicy czy osoby z zewnątrz. Bożennę Popławską zainteresowało też, kto podejmował decyzję o wydawnictwach Łaźni - „Uczeń nauczycielem uczniów”, „Szkoła rysunku Jacka Gaja w krakowskiej ASP”, które „ewidentnie promują artystów i studentów z Krakowa”, ile kosztował druk i czy osoby przygotowujące wydawnictwa do druku otrzymały honoraria.
„Dlaczego władze Radomia nie zapraszają do konsultacji w sprawach kultury, a szczególnie plastyki oficjalnych przedstawicieli Związku Polskich Artystów Plastyków? Dlaczego władza pomija głos środowiska plastyków w decydowaniu o placówce, która ma im służyć? Dlaczego nikt nie pomyślał, by w komisji konkursowej służącej wyborowi nowego dyrektora znalazł się wytypowany, oficjalny przedstawiciel Związku Polskich Artystów Plastyków, który jest głównym zainteresowanym powierzchnią wystawienniczą placówki i jej przyszłością?” - pyta prezydenta Bożenna Popławska.
Zapraszamy do dyskusji w tej sprawie. Nasz adres: redakcja@radom24.pl .