Romowie, przypomnijmy, mogą otrzymać z Unii ok. 7 mln zł na budowę w Radomiu Cygańskiego Domu. Ich projekt znalazł się na liście rezerwowej projektów kluczowych RPO Mazowsza, a ma szansę na przesunięcie na listę podstawową. Stowarzyszenie musi mieć jednak wkład własny w wysokości 1,2 mln zł. Wartość działki i projektu budowlanego to 900 tys. zł. Z prośbą o dołożenie brakujących 300 tys. zwrócili się do miasta. Zarówno prezydent, jak i radni, którzy w poniedziałek usłyszeli o problemie, popierają pomysł stowarzyszenia, ale gmina nie może wykładać własnych pieniędzy na „obce środki trwałe”, a taka jest inwestycja Romano Waśt. Radni proponowali m.in. wykupienie przez miasto u Romów długoletniej usługi promocyjnej i zobowiązali prezydenta, by ten zbadał raz jeszcze prawne możliwości udzielenia pomocy stowarzyszeniu. Poseł Krzysztof Sońta z kolei podpowiedział nowy zapis w ustawie o pożytku publicznym, który miasto mogłoby zastosować w tym przypadku. Obiecał, że skonsultuje się jeszcze ze swoim kolegą z Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, posłem Tadeuszem Tomaszewskim, który jest jednocześnie przewodniczącym podkomisji ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi.
- Okazuje się, że z ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie skorzystać nie możemy, ale poseł Tomaszewski podpowiedział nam znowelizowaną w lutym ustawę o finansach publicznych. Jest w niej teraz zapis dający gminie możliwość inwestowania w obce środki trwałe, ale pod warunkiem, że taka inwestycja wspiera jakieś zadanie własne gminy. A w tym przypadku wspiera, ponieważ zarówno kultura, jak i pomoc dla mniejszości narodowych czy etnicznych jest zadaniem własnym gminy – powiedział nam poseł Krzysztof Sońta.
Gmina na takie zadanie musi wprawdzie ogłosić konkurs, ale – jak twierdzi poseł Sońta – procedura w tym przypadku jest uproszczona, więc nie ma obaw, że unijna dotacja przepadnie.