- Troszeczkę przesadzono z komplementami, ale tutaj też może mój wiek zdecydował o tym. Jak już ktoś ma tyle lat, to trzeba go dopieścić - tak artysta skomentował pochwały pod swoim adresem. Jerzy Połomski we wrześniu skończy 81 lat.
- Z jednej strony jest pan jedym z nas, radomianiniem, a z drugiej strony istotne jest to, że przez wiele lat wspaniałej kariery, zawsze pan to podkreślał, że nigdy pan nie zapomina o naszym mieście. To wyróżnienie jest udziałem tych oosób, które robią bardzo dużo w zakresie kultury, sztuki, nauki, gospodarki dla wszystkich radomian. Mam zaszczyt złożyć na pana ręce medal najwyżej próby, który może przekazać prezydent Radomia - powiedział podczas wręczania medalu prezydent Andrzej Kosztowniak.
Jerzy Połomski na zakończenie wieczoru sam dał popis swoich wokalnych możliwości.
Zanim jednak nastąpiła uroczystość wręczenia medalu i na scenę wyszedł Połomski, radomianie zgromadzeni na deptaku wysłuchali piosenek ze spektaklu ''Edith Piaf'' i ''Cafe Sax'' w wykonaniu aktorek Teatru Powszechnego.
Można było posłuchać takich piosenek jak: ''Małgośka'', ''Trzeba mi wielkiej wody'', ''Świat widzę na różowo'', ''Kiedy mnie już nie będzie'' czy ''Milord''.
- To był bardzo miły, romantyczny i sentymentalny wieczór. Szkoda tylko, że pogoda taka chłodna i deszczowa. Gdyby było cieplej z pewnością frekwencja na koncercie byłaby większa - skomentowała pani Bożena, która na występ Jerzego Połomskiego wybrała się z przyjaciółką.
Najpierw przed licznie zgromadzoną publicznością śpiewali aktorzy Teatru Powszechnego w Radomiu. Opowiedział m.in. historię piosenki "Moja młodość" i oczywiście ją zaśpiewał.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>
Jerzy Połomski uhonorowany. Sentymentalny wieczór na deptaku [ZDJĘCIA]
Podczas niedzielnego koncertu na deptaku Jerzy Połomski został uhonorowany medalem Bene Merenti - Civitas Radomiensis (łac. "Dobrze Zasłużonemu - Społeczeństwo Radomia"). Sławnego piosenkarza wyróżnił prezydent Radomia, Andrzej Kosztowniak.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu