Historia pistoletu maszynowego Błyskawica nadaje się na film sensacyjny, którego akcja toczyłaby się w czasie II wojny światowej. W 1942 roku Wacław Zawrotny zaproponował dowództwu Armii Krajowej opracowanie pistoletu maszynowego dostosowanego do seryjnej produkcji w warunkach konspiracyjnych. Wspólnie z Sewerynem Wielanierem opracowali projekt broni, przy produkcji której można było wykorzystać technologie dostępne w warsztatach rzemieślniczych.
Dokumentacja techniczna została wykonana w okresie od stycznia do kwietnia 1943 r. Prototyp był gotowy w sierpniu lub wrześniu 1943 r. Próby prototypu odbyły się w pobliżu Zielonki. Następnie prototyp zaprezentowano komendantowi Kedywu AK płk. Augustowi Emilowi Fieldorfowi. Błyskawice były montowane i przystrzeliwane w produkującym siatki ogrodzeniowe warsztacie Franciszka Makowieckiego. Pierwsza partia prototypowa liczyła pięć egzemplarzy. Po testach Kedyw zamówił następne 100, a później jeszcze 300. Do lipca 1944 r. wykonano 600 egzemplarzy, a w momencie wybuchu powstania warszawskiego były gotowe części następnych stu egzemplarzy. Łącznie wykonano ok. 700 sztuk tego pistoletu maszynowego.
Do dzisiaj przetrwało tylko kilka egzemplarzy. Niemniej fascynująca jest historia, w jaki sposób broń trafiła w ręce mazowieckich policjantów. W kwietniu ubiegłego roku funkcjonariusze z Komendy Głównej Policji przekazali kolegom z Radomia informację, że na jednym z portali aukcyjnych oferowana jest zabytkowa broń. Mundurowi z Wydziału dw. z Cyberprzestępczością KWP zs. w Radomiu ustalili dane osobowe użytkownika portalu. W czasie przesłuchania mężczyzna poinformował, że elementy pistoletu zostały znalezione w latach 80 ubiegłego wieku na terenie Zwolenia w czasie rozbiórki domu.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa Radom - Wschód w Radomiu, przekazując je do realizacji Wydziałowi Dochodzeniowo-Śledczemu KWP. Policjanci ustalili, kto kupił element pistoletu maszynowego i przy wsparciu policjantów z innych jednostek odnaleźli elementy broni na terenie województwa lubuskiego. Stamtąd broń trafiła w ręce policjantów z Radomia.
Zgodnie z postanowieniem Prokuratury Rejonowej Radom - Wschód w Radomiu, elementy Błyskawicy i wskazaniem przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, trafiły do Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.
W radomskim muzeum odbyło się spotkanie, w trakcie którego Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji zs. w Radomiu podinsp. Sebastian Strzeżek przekazał elementy pistoletu pełniącemu obowiązki dyrektora Leszkowi Ruszczykowi, który podkreślał zaangażowanie i wzorową współpracę służb i instytucji w tej sprawie. Komendant natomiast podkreślił, że policjanci z 3 województw, tj. mazowieckiego, zachodniopomorskiego i lubuskiego, zaangażowani byli w "odzyskanie kawałka naszej historii, dzięki czemu zabytek ten mógł zostać przekazany do muzeum".
Prokurator Agnieszka Borkowska z Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód podkreśliła swoje zadowolenie z tego, że to właśnie do radomskiego muzeum trafił unikatowy zabytek. Nadkom. Adam Grajewski z Biura Kryminalnego KGP podkreślił, że odzyskanie elementu broni jest ukoronowaniem wielomiesiecznej pracy służb. Historię odzyskanego elementu broni oraz jego wartość historyczną podkreślił kustosz Działu Historii Mariusz Król. W spotkaniu uczestniczył takze Witold Bujakowski, kierownik radomskiej delegatury Mazowieckiego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.