–Kwestie związane z wypowiadaniem umów o pracę zarówno przez pracownika jak i pracodawcę precyzyjnie reguluje kodeks pracy. Znajomość prawa w tym zakresie na pewno pozwoli uniknąć wzajemnych nieporozumień – tłumaczy Weronika Florkowska executive assistant w firmie PrimeSoft Polska.
Aby doręczenie wypowiedzenia było skuteczne musi posiadać odpowiednią formę, niezależnie od tego czy składa je pracodawca czy pracownik. Dokument powinien zawierać stosowne oświadczenie wraz z wymaganymi danymi (np. datą złożenia) i być podpisany przez osobę, która go składa. Pracownik lub pracodawca powinni mieć możliwość zapoznania się z treścią wypowiedzenia tak, aby potwierdzić drugiej stronie jego odbiór.
Każdemu według stażu
W momencie odebrania lub złożenia wypowiedzenia umowy na czas nieokreślony pracownik wchodzi w tzw. okres wypowiedzenia, którego długość zależy od długości stażu. W przypadku umowy zawartej na czas nieokreślony, okres wypowiedzenia może wynieść nawet trzy miesiące – pod warunkiem, że u danego pracodawcy było się zatrudnionym przez przynajmniej trzy lata. W przypadku zatrudnienia przez minimum pół roku, okres wypowiedzenia wynosi jeden miesiąc. Należy też pamiętać, że osobom przebywającym na okresie wypowiedzenia przysługują dni wolne na poszukiwanie nowej pracy.
Postrach pracowników: dyscyplinarka
Powyższy opis dotyczy jednak dość standardowej formy zakończenia współpracy. Pracownicy nie mogą zapomnieć, że ich pracodawca ma prawo (w przypadkach określonych w przepisach) zwolnić ich dyscyplinarnie, czyli bez zachowania okresu wypowiedzenia. Kiedy tak się stanie? Wyróżnia się trzy konkretne sytuacje. Pierwsza z nich to ciężkie naruszenie przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych. Może ono przybrać różne oblicza w zależności od rodzaju wykonywanej pracy, choć istnieją także „uniwersalne” naruszenia np. picie alkoholu podczas wykonywania obowiązków. Drugi powód do dyscyplinarnego zwolnienia daje popełnienie przez pracownika (w czasie trwania umowy o pracę) przestępstwa, które uniemożliwia dalsze jego zatrudnianie. Trzeci powód to zawiniona utrata uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na sprawowanym stanowisku. Tak dzieje się np. w sytuacji, gdy zawodowy kierowca traci prawo jazdy.
Jednak nie tak łatwo wylecieć
Jak widać, zwolnienie dyscyplinarne możliwe jest tylko w kilku przypadkach, którym pracownik może dosyć łatwo zapobiec pod warunkiem, że poważnie podchodzi do swoich obowiązków. W przypadku zaistnienia konfliktu (dotyczącego nie tylko dyscyplinarki) sprawę skierować można do sądu pracy, który będzie ją rozpatrywał. To już jednak ostateczność. W praktyce okazuje się, że najlepiej mają ci pracodawcy i pracownicy, którzy sami potrafią dojść do porozumienia. – Kluczową rolę odgrywa nie tylko znajomość przysługujących praw, ale także wzajemny szacunek i uczciwość – uważa Dawid Nowicki z firmy Neptis S.A.